Wiadomości

Jechał po pijanemu skradzionym samochodem

Data publikacji 01.08.2019

Mężczyzna, który ukradł samochód w chwili zatrzymania miał 3 promile alkoholu w organizmie. 47-latek trafił do policyjnej celi. Wkrótce usłyszy zarzuty za kradzież auta i prowadzenie w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 5 lat więzienia.

Wczoraj (31.07) dyżurny toruńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kierowcy, który może znajdować się pod wpływem alkoholu. Telefonowali pracownicy ochrony jednego z zakładów przy Szosie Lubickiej. Mężczyzna podjechał pod bramę zakładu i chciał rozmawiać z kobietą, która była tam zatrudniona. Ochroniarze wyczuli od niego alkohol i zadzwonili pod numer alarmowy. Dyżurny natychmiast wysłał tam policjantów z drogówki. Kiedy funkcjonariusze przyjechali na miejsce okazało się, że kierowca odjechał sprzed bramy i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów zatrzymał się. Wtedy pracownicy ochrony dobiegli do niego i zabrali mu kluczyki uniemożliwiając dalszą jazdę. 47-latek był kompletnie pijany. W organizmie miał ponad 3 promile alkoholu. W czasie, kiedy funkcjonariusze badali jego trzeźwość do dyżurnego komisariatu w Dobrzejewicach zadzwonił pokrzywdzony, który zawiadomił o kradzieży auta. Mężczyzna wykonywał prace budowlane na jednym z grobów na cmentarzu w Gronowie. Kluczyk od osobowego bmw odwiesił na płocie. Ten fakt wykorzystał mężczyzna, który kręcił się w pobliżu. Sprawca ukradł kluczyk i za jego pomocą uruchomił auto, które stało przed cmentarzem. Pokrzywdzony początkowo myślał, że to głupi żart i szukał samochodu w okolicy na własną rękę. Kiedy okazało się, że nie może znaleźć auta powiadomił o tym funkcjonariuszy. Od razu wyszło na jaw, że to to samo auto, które zostało zatrzymane na Szosie Lubickiej, a sprawca kradzieży bmw jest już w rękach policji. 46-latek trafił prosto do celi. 

Mężczyzna dzisiaj usłyszy zarzuty za kradzież auta i prowadzenie w stanie nietrzeźwości. Może mu grozić do 5 lat więzienia. 

Powrót na górę strony