Samolot awaryjnie lądował na Wiśle
W minioną sobotę (6.10.) około godziny 8:30 na rzece Wiśle. Ultralekki samolot marki super petrel, który wystartował z Lotniska Toruńskiego Aeroklubu po kilkunastu minutach rekreacyjnego lotu zaczął mieć pewne problemy z silnikiem. Wówczas pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na Wiśle. W wyniku kontaktu z taflą wody uszkodzeniu uległa szyba oraz część dziobowa samolotu, przez którą do wnętrza wdarła się woda.
"Chciałbym serdecznie podziękować za pomoc udzieloną przez Państwa przy wczorajszym, sobotnim zdarzeniu mającym miejsce na Wiśle”. Tak swój list przesłany wczoraj do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu rozpoczął pilot samolotu, który w sobotę awaryjnie lądował na Wiśle. „Szczerze dziękuję za pomoc a w tym zabezpieczenie miejsca, pomoc przy podejmowaniu samolotu na plażę a przede wszystkim za czas przybycia oraz tempo działań i profesjonalizm wszystkich osób biorących udział w akcji.”
Do tego zupełnie nietypowego zdarzenia doszło w minioną sobotę (6.10.) około godziny 8:30 na rzece Wiśle. Ultralekki samolot marki super petrel, który wystartował z Lotniska Toruńskiego Aeroklubu po kilkunastu minutach rekreacyjnego lotu zaczął mieć pewne problemy z silnikiem. Wówczas pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu na Wiśle. W wyniku kontaktu z taflą wody uszkodzeniu uległa szyba oraz część dziobowa samolotu, przez którą do wnętrza wdarła się woda.
Dyżurni skierowali do tego zdarzenia załogę Państwowej Straży Pożarnej. Z pomocą przyszedł też wędkarz, który zauważył całe zdarzenie i zaalarmował służby. Na brzegu 37- letnim pilotem i 17- letnią pasażerkę zajęło się pogotowie. Na miejsce popłynął również policjant Ogniwa Prewencji na Wodach i Terenach Przywodnych, który gdy dowiedział się co się stało pomimo czasu wolnego od służby popłynął na pomoc. Z pomocą przyszło również Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Ze względu na wyziębienie organizmu oboje pasażerowie samolotu trafili do jednego z toruńskich szpitali. Pilot w chwili zdarzenia był trzeźwy. W to miejsce dyżurny skierował również grupę policjantów śledczych oraz technika kryminalistyki. Był również dyżurujący Prokurator Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód oraz pracownik Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Później samolot mógł zostać dotransportowany do brzegu i wyciągnięty na ląd. W akcji brali udział strażacy, policjant i ratownik Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Na szczęście oboje uczestnicy awaryjnego lądowania po kilku godzinach pobytu w szpitalu mogli powrócić do domów.