Podsumowanie długiego weekendu
Data publikacji 09.05.2018
Majówka już za nami. Nad bezpieczeństwem mieszkańców Torunia i powiatu oraz podróżujących w tych dniach przez nasz region czuwały setki policjantów z naszego garnizon. Nie obyło się niestety bez zdarzeń drogowych.
Długi majowy weekend to jak co roku, był czas szczególnie wzmożonego ruchu. W ramach akcji "Bezpieczny weekend" policjanci z toruńskiego Wydziału Prewencji i Wydziału Ruchu Drogowego podsumowali zdarzenia, do których doszło w naszym powiecie od 27 kwietnia do 6 maja. Ogólnie oceniają, że ten bardzo długi weekend w naszym regionie był bezpieczny.
Nie obyło się jednak bez incydentów i zdarzeń drogowych. Policjanci prewencji przez te osiem dni byli wzywani blisko 750 razy do różnego rodzaju interwencji. Funkcjonariusze toruńskiej „drogówki” 95 razy byli kierowani przez dyżurnych do różnego rodzaju stłuczek i kolizji. Szczególnym dniem był 1 maja, gdzie doszło zaledwie do jednego takiego zdarzenia.
Niestety nie obyło się też bez poważniejszych zdarzeń. W piątek (04.05) około godz. 22:00 na Szosie Okrężnej w Toruniu doszło do jednego wypadku z udziałem motocyklisty. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy toruńskiej drogówki wynika, że kierujący osobową hondą CRX 28-latek jadąc w kierunku Szosy Chełmińskiej w okolicach skrzyżowania z ul. Polną zjechał na przeciwny pas ruchu. Tam zderzył się z jadącym z przeciwka motocyklem. Do szpitala trafił 28-letni kierowca jednośladu. Funkcjonariusze ustalili, że kierujący osobówką był trzeźwy. Teraz okoliczności i przyczyny tego wypadku wyjaśniają policjanci pod nadzorem prokuratora.
W tych czasie policjanci zatrzymali także 6 kierowców, którzy jechali na podwójnym gazie. Niechlubnym rekordzistą okazał się 63-latek, którego w dniu (06.05.2018) na ul. Olsztyńskiej dostrzegli czujni przechodnie. Na miejsce natychmiast pojechali mundurowi. Okazało się, że kierujący osobowym volkswagenem polo jechał od strony ul. Wapiennej w kierunku centrum. W okolicach skrzyżowania z ul. Uśmiechu zgasł mu samochód. Mężczyzna nie mógł uruchomić ponownie auta. Tę sytuację zobaczyli przechodnie. Początkowo zaproponowali mu, że pomogą zepchnąć auto na pobocze. Szybko jednak nabrali podejrzeń, że kierowca jest pijany. Świadkowie odebrali mu kluczyki i zaalarmowali policjantów. Kiedy mundurowi sprawdzili jego stan trzeźwości okazało się, że 63-latek ma trzy promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił prosto do policyjnej celi. Kiedy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Grozi mu teraz do 2 lat więzienia.