Butelką w auto pilota
Data publikacji 09.02.2018
Sygnał nakazywał zjechanie na pobocze w celu umożliwienia przejazdu zbliżającemu się od strony Bydgoszczy transportowi. Kierowca forda zamiast to uczynić pojechał dalej. W pewnym momencie podczas mijania transportu z forda wychylił się pasażer i rzucił butelką w citroena berlingo, które było autem pilota tego przejazdu. Pasażerem okazał się 31- letni mieszkaniec Bydgoszczy, który w chwili zdarzenia miał ponad promil alkoholu w organizmie. Teraz za uszkodzenie mienia grozi mu do 5 lat więzienia.
W dniu 07.02.2018 roku , krótko przed godziną 2:00 w nocy dyżurny Policji otrzymał informację o uszkodzeniu pojazdu. Na miejsce skierowano policjantów Komisariatu Policji Toruń Podgórz, którzy ustalili przebieg tego zdarzenia. Okazało się, że drogą K 10 w kierunku Warszawy, odbywał się pilotaż pojazdów nienormatywnych. W pewnym momencie osoba upoważniona do kierowania ruchem tego przejazdu znajdująca się na węźle Nieszawka dała sygnał do zatrzymania pojazdowi marki ford focus nadjeżdżającemu z przeciwka czyli od strony Łodzi w kierunku Bydgoszczy. Sygnał nakazywał zjechanie na pobocze w celu umożliwienia przejazdu zbliżającemu się od strony Bydgoszczy transportowi. Kierowca forda zamiast to uczynić pojechał dalej. W pewnym momencie podczas mijania transportu z forda wychylił się pasażer i rzucił butelką w citroena berlingo, które było autem pilota tego przejazdu. Ta trafiła w przednią szybę auta, która uległa rozbiciu i dodatkowo wgniotła karoserię. Kierowca forda mimo tego zdarzenia nadal się nie zatrzymał i jechał dalej. Jego podróż nie trwała jednak długo, bo został zablokowany przez wyżej wspomniany transport.
Zawiadomieni o wszystkim policjanci zatrzymali sprawcę, który z komisariatu trafił prosto do policyjnego aresztu. Okazał się, nim 31 letni mieszkaniec Bydgoszczy. Dodatkowo jego badanie stanu trzeźwości wykazało, że w chwili zdarzenia miał ponad promil alkoholu w organizmie. Z ust śledczych z Komisariatu Policji Toruń Podgórz usłyszał zarzut uszkodzenia mienia za co grozi mu do 5 lat więzienia.
Kierowca forda za niestosowanie się do sygnałów wysyłanych przez osobę uprawnioną otrzymał kilkaset złotych mandatu karnego oraz punkty karne.