Kryminalni zatrzymali oszusta metodą na „policjanta”
Podawali się za policjantów z toruńskiej komendy. Wyłudzili kilka tysięcy od 75 - latki z Podgórza a następnego dnia namawiali ją do wzięcia kredytu w banku. Kryminalni zatrzymali jednego z nich to 25 -latek z województwa lubelskiego.
Dzisiaj (08.11.2017) kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu planują doprowadzić do Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód i sądu sprawcę oszustwa metodą na tzw. policjanta.
Ta historia miała swój początek w poniedziałek 6 listopada. Na telefon komórkowy 75 latka z ulicy Zagrodowej z numeru zastrzeżonego zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako policjant komendy w Toruniu o nazwisku Paweł Żaba. Opowiadał, że prowadzi policyjną akcję mającą na celu zatrzymanie grupy przestępczej i aby mu w tym pomóc potrzebuje 120 tysięcy złotych. Podał nawet, w którym banku pokrzywdzeni mają wypłacić pieniądze na terenie Podgórza i czekać na kolejne dyspozycje. Pokrzywdzony zawiadomił policję. Jednak połączenie na chwilę zostało przerwane i sprawcy już się nie skontaktowali.
Chwilę później na telefon stacjonarny 73- letniej kobiety z ulicy Strzałowej z zastrzeżonego numeru telefonu zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako policjant z toruńskiej komendy o nazwisku Paweł Żaba, podał swój numer identyfikacyjny i oświadczył, że prowadzi akcję policyjną mającą na celu zatrzymanie grupy przestępczej i aby mu pomóc potrzebne są pieniądze. Sprawca z pokrzywdzoną ustalił, że posiada ona w banku w kwocie 8500 tysiąca złotych i nakłonił kobietę do wypłaty oszczędności. Cały czas był z nią w kontakcie telefonicznym na numer komórkowy, który kobieta sama mu podała a następnie namówił ją do przekazania ich podstawionemu mężczyźnie. Jeszcze w trakcie obecności kobiety w banku namawiał ją na wzięcie pożyczki jednak okazało się, że nie posiada ona tego dnia wymaganych dokumentów, aby zaciągnąć kredyt. Kobieta, gdy przekazała oszustom pieniądze w pewnym momencie zorientowała się, że padła ofiarą przestępstwa i o wszystkim zgłosiła policjantom.
Wczoraj 7.11.2017 sprawcy ponownie skontaktowali się z pokrzywdzoną znów chcąc namówić ją na wzięcie pożyczki w banku w wysokości 29 tysięcy. Ta wiedząc już, że może ponownie paść ofiarą oszustów o wszystkim zawiadomiła policjantów. Wykonywała instrukcje oszustów będąc pod opieką kryminalnych. Ci doprowadzili do zatrzymania mężczyzny, który przyszedł do banku odebrać od kobiety pieniądze. Zatrzymany to 25- latek z gminy Chełm w województwie lubelskim. Zaraz po zatrzymaniu trafił do Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, na którą od początku powoływali się oszuści. Z ust kryminalnych usłyszał dwa zarzuty. Wyłudzenia pieniędzy od 75- letniej kobiety oraz usiłowania kolejnego wyłudzenia od niej. Może mu grozić do 8 lat więzienia. Kryminalni wiedzą, że ten mężczyzna nie działał sam i zapowiadają dalszy jej rozwój tej sprawy.
POWIEDZMY „ NIE” OSZUSTOM
Hallo. Słucham. Dzień dobry dzwonię, bo …….
Zawsze zaczyna się tak samo. Oszuści dzwonią najczęściej na telefony stacjonarne. Jeśli tylko dasz wciągnąć się w rozmowę wiedz, że być może za chwilę stracisz pieniądze gromadzone miesiącami lub latami.
Najczęściej podają się za kogoś bliskiego. Wnuczka, kuzyna, krewnego. W ostatnim czasie najczęściej za funkcjonariuszy policji. Mogą udawać każdego w zależności jak przebiegnie rozmowa. Żeby się uwiarygodnić nie każą odkładać słuchawki i wybić na klawiaturze numer 997 i 112. Wiedz, że cały czas jesteś połączony z oszustami a Twoje pieniądze są w coraz większym niebezpieczeństwie. Mówią bardzo szybko nie masz czasu na zebranie myśli. Chcesz działać. Wzrasta Ci ciśnienie, bo przecież Twoi bliscy lub Twoje pieniądze są w niebezpieczeństwie
OSZUŚCI każą Ci podać numer telefonu komórkowego. Jeżeli nie będziesz miał to Ci go dostarczą. Czasami nawet gdy dysponujesz własną komórką dostarczą Ci swój telefon tłumacząc, że to „policyjny, bezpieczny telefon komórkowy i nikt nie będzie mógł go podsłuchać”. Tym sposobem czujemy się zobowiązani, bo dostaliśmy za darmo telefon i jeszcze bardziej utwierdzeni, że bierzemy udział w tajnej akcji. Znów odbierzesz telefon. Każą Ci się pod żadnym pretekstem nie rozłączać, bo pracownicy w banku też są w zmowie z szajką, która okrada konta ludzi z pieniędzy. OSZUŚCI będą wciągać Ci w tajemnicę. Będziesz przekonany, że bierzesz udział w policyjnej akcji kryminalnej. Serce waliCi jak oszalałe , bo przecież policja (czytaj OSZUŚCI ) poprosilia Cię o pomoc. Głos w słuchawce poinstruuje Cię, gdzie masz zostawić pieniądze, bo przejmie je poważny funkcjonariusz policji np. Centralnego Biura Śledczego lub inny kryminalny. Zostawisz pieniądze w wyznaczonym miejscu i czekasz na kolejny telefoniczny kontakt. On nigdy nie nastąpi a Ty już nigdy nie zobaczysz swoich pieniędzy. CIESZYĆ BĘDĄ SIĘ NIMI OSZUŚCI.
Stop oszustom na funkcjonariusza - " policji"
Policjanci apelują: Nie wyrzucajcie swoich pieniędzy do kosza na śmieci, nie pozostawiajmy w miejscach gdzie każę nam GŁOS OSZUSTA W SŁUCHACE. Oszuści zmieniają swoje metody, żeby nas zwieść. Udają, że nasze oszczędności w banku są w niebezpieczeństwie i koniecznie musimy je wypłacić i przekazać do zabezpieczenia policjantowi.
PAMIĘTAJMY :
- POLICJANCI NIE PROWADZĄ AKCJI PRZEZ TELEFON.
- NIE ZABEZPIECZAJĄ PIENIĘDZY PRZED OSZUSTAMI – ONE SĄ BEZPIECZNE W BANKU
- POD ŻADNYM POZOREM NIE PRZEKAZUJ PIENIĘDZY OBCYM.
- LUDZIOM LUB NIE POZOSTAWIAJ W MIEJSCACH GDZIE CI KAŻĄ, NAWET GDY MÓWIĄ, ŻE SĄ POLICJANTAMI.
BANK MA SWOJĄ MARKĘ _ TWOJE PIENIĄDZE NA KONCIE SĄ BEZPIECZNE- NIE WYPŁACAJ ICH DLA POLICJANTÓW.
Przy wykorzystaniu telefonii stacjonarnej oraz komórkowej oszuści łączą się też ze swoimi ofiarami podczas popularnej metody oszustwa na wnuczka lub na policjanta- Funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji.
Prowadzone akcje profilaktyczne przynoszą efekty. Funkcjonariusze otrzymują coraz więcej zgłoszeń od starszych osób, które wykazały się czujnością i nie dały się okraść. Przestępcy nie pozostają jednak w tyle i modyfikują swoje działania. Popularna metoda nazywana tzw. metodą na wnuczka jest stosowana rzadziej. Można powiedzieć, że oszuści dzięki nagłośnieniom medialnym i przez organizacje współpracujące z policją mają coraz większe trudności z oszukiwaniem osób. Zmienili swoją tzw. legendę. W ostatnim czasie często wykorzystywaną przez nich metodą jest tzw. oszustwo „na policjanta”. Aby się jeszcze bardziej uwiarygodnić podają się za policjantów lub funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Sprawcy wykorzystują zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy Policji i wyłudzają pieniądze od osób nie tylko w podeszłym wieku.
Jak jeszcze mogą działać sprawcy?
Najpierw wykonują telefon (co charakterystyczne na telefon stacjonarny) podając się za członka rodziny (najczęściej wnuczka). Zmieniony głos tłumaczą chorobą lub wzbudzają poczucie winy w starszej osobie, z powodu tego, że go nie poznaje. Proszą o pożyczenie dużej sumy pieniędzy podając różne preteksty (wypadek, zniszczenie mienia, okazjonalny zakup lub informują, że ich pieniądze na koncie są\w\niebezpieczeństwie itp.). Oszuści są bezwzględni - umiejętnie manipulują rozmową tak, by uzyskać jak najwięcej informacji na temat rozmówcy i posiadanych przez niego zasobów finansowych i wykorzystać starsze osoby.
Chwilę po zakończeniu pierwszej rozmowy do ofiary (też na telefon stacjonarny) dzwoni kolejna osoba podając się za funkcjonariusza CBŚP lub Policji. Na ogół przestępca informuje rozmówcę o tym, że jest potencjalną ofiarą oszustwa. Mówi, że poprzednia rozmowa telefoniczna była próbą wyłudzenia pieniędzy. Informuje o tym, że oszust został namierzony.
Prosi o nie odkładanie słuchawki i wykręcenie lub wstukanie na klawiaturze numeru 112 lub 997 (to powoduje, że nie łączymy się z żadnym numerem alarmowym a wciąż jesteśmy połączeni ze sprawcą). „Fałszywy funkcjonariusz” podaje często wymyślone nazwisko, a nawet numer odznaki, prosi aby nie przerywać rozmowy telefonicznej i wybrać numer na Policję.
Wtedy inny głos w słuchawce przekonuje ofiarę, że bierze udział w akcji rozpracowania oszusta.
Sprawcy oszustw wywierają na ofiarach presję czasu. Nie dają chwili na zastanowienie się, czy sprawdzenie informacji o dzwoniącym. Przekonują starsze osoby, że ich pieniądze pomogą w schwytaniu przestępców. Mówią, że gotówka przechowywana na koncie nie jest bezpieczna, a rzekomi oszuści ma do nich łatwy dostęp. Przestępcy podając się za funkcjonariuszy, grożą konsekwencjami prawnymi, jeżeli ich rozmówca nie będzie współpracował.
Następnie oszust podający się za policjanta prosi o podanie numeru komórkowego, z którym pod żadnym pozorem się nie rozłącza. (To uniemożliwia nam wykonanie telefonu na policję lub do rodziny, oszuści przejmują kontrolę nad każdym krokiem swojej ofiary, towarzyszą jej w drodze do banku i podczas wypłacania pieniędzy).
Oszust nalega, aby pokrzywdzona wypłaciła określoną sumę pieniędzy z banku zaznaczając przy tym, że ci rzekomi pierwsi oszuści współpracują z pracownikami banku (wciągają tym samym swoją ofiarę w tzw. tajemnicę) . Proszą, aby pod żadnym pozorem nie ujawniać w banku treści obecnie prowadzonej rozmowy jaki jest prawdziwy powód wypłaty pieniędzy. Wciąż kontynuując rozmowę instruują na bieżąco, kto zgłosi się po pieniądze. Oczywiście znów jest to oszust podający się za policjanta przeprowadzający rzekome czynności operacyjne.
Proszą swoją ofiarę, aby przekazała pieniądze wyznaczonej osobie, pozostawiła koszu na śmieci, w innym miejscu lub prosi o wykonanie przelewu bankowego na wskazany numer konta ?
Tuż po przekazaniu pieniędzy kontakt się urywa, a przestępcy znikają ze wszystkimi oszczędnościami ofiary.
Jak nie stać się ofiarą oszustów?
Zwracamy się z apelem, zwłaszcza do osób młodych - informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im jak zachować się w sytuacji kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie.
Spotykamy się nieraz z członkami rodziny, z którymi na co dzień nie mamy kontaktu.
Wykorzystujmy okoliczności – tak obiady świąteczne jak i przypadkowe spotkania na ulicy i ostrzegajmy bliskich przed zagrożeniami.
Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności.