Pomogli im toruńscy wodniacy
Załoga jachtu motorowego zgubiła silnik i dryfowała na filar mostu. Dzięki błyskawicznej i profesjonalnej pomocy toruńskich funkcjonariuszy, pełniących służbę na wodzie, łodzi i jej załodze nic się nie stało. Mundurowi, nie zastanawiając się ani chwili, ruszyli na ratunek i odholowali jednostkę w bezpieczne miejsce.
Toruńscy mundurowi pełniący służbę na wodzie po raz kolejny udowodnili, że potrafią znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie. Ich trudna i niebezpieczna służba czasami przynosi niecodzienne sytuacje. Tak też było kilka dni temu. W ubiegłą sobotę (29.04) policjanci w patrolu motorowodnym zabezpieczali imprezę „Majówka z historią”. Około południa na Bulwarze Filadelfijskim około 100 metrów powyżej mostu drogowego funkcjonariusze zauważyli łódź (jacht typu DZ), której załoga wołała o pomoc. Z rufy wydobywał się siwy dym. Mundurowi natychmiast ruszyli na ratunek. Po dopłynięciu okazało się, że zaburtowy silnik spadł z pawęży do wody. Łódź straciła przez to napęd a nurt rzeki znosił ją prosto na kamienny filar mostu drogowego. Sytuacja była niebezpieczna. Policjanci zareagowali błyskawicznie i przywiązali dziobowa linę cumowniczą dryfującej łodzi do swojej łodzi służbowej i przeciągnęli jacht w bezpieczny rejon powyżej mostu drogowego. Tam sternik wciągnął silnik na pokład (motor był zabezpieczony dodatkowo łańcuchem). Kiedy mundurowi upewnili się, że załodze już nic nie grozi odholowali łódź do przystani AZS. Na szczęście nic nikomu się nie stało. Już po zakończonej akacji ratunkowej sześcioosobowa załoga łodzi podziękowała policjantom za pomoc.