Okradał pracodawcę, usłyszał 50 zarzutów
Przedstawiciel firmy zgłosił policjantom z komisariatu na toruńskim Rubinkowie, że w jego magazynach brakuje towaru. Kryminalni dokładnie prześledzili obieg faktur i zleceń w przedsiębiorstwie. Zebrany materiał dowodowy wskazuje, że to 45-letni pracownik firmy wprowadzał w błąd swojego pracodawcę i wyłudzał towar z magazynu. Zamiast przekazać go do odbiorców sprzedawał zatrzymując pieniądze dla siebie. Mężczyzna usłyszał 50 zarzutów. Teraz może mu grozić do 8 lat więzienia.
W ubiegłą środę (29.03) policjanci z komisariatu na toruńskim Rubinkowie zatrzymali 45-latka podejrzewanego o sfałszowanie faktur i liczne wyłudzenia. Zgłoszenie w tej sprawie stróże prawa otrzymali od przedstawiciela hurtowni spożywczo-chemicznej. Przedsiębiorca zawiadomił policjantów o brakach w firmowym magazynie. Pokrzywdzony wycenił starty na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kryminalni dokładnie prześledzili obieg faktur i zleceń w przedsiębiorstwie. Wstępne ustalenia wskazywały na 45-latka, który był zatrudniony w tej firmie jako przedstawiciel handlowy. Okazało się, ze był to strzał w dziesiątkę. Funkcjonariusze zebrali materiał dowodowy świadczący o tym, że zatrzymany przez nich mężczyzna okradał swojego pracodawcę od kilkunastu tygodni. Do obowiązków nieuczciwego pracownika należało między innymi składanie zamówień w imieniu klientów firmy i dostarczanie towaru do kupujących. Mężczyzna wpadł na pomysł, by składać fikcyjne zamówienia firmowym magazynie. Na podstawie sfałszowanych faktur pobierał towar, po czym sprzedawał go innym przedsiębiorcom. Pieniądze za sprzedany towar trafiały do jego kieszeni zamiast na konto pracodawcy.
45-latek usłyszał w sumie 50 zarzutów dotyczących poświadczenia nieprawdy w dokumentacji i doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Za te przestępstwa może mu grozić do 8 lat więzienia.