Włamywacze trafili za kraty
Toruńscy policjanci zatrzymali 28 i 36-latka podejrzanych o kradzież kabli z pomieszczenia gospodarczego jednym z bloków przy ul. Wojska Polskiego. Okazało się, że młodszy z mężczyzn ma na koncie dodatkowo kradzież samochodu. Obydwaj już usłyszeli zarzuty. 28-latek jest recydywistą, więc grozi mu teraz do 15 lat więzienia, starszemu z mężczyzn do 10 lat więzienia.
Wczoraj (12.01) policjanci z komisariatu na toruńskim Śródmieściu zatrzymali 28 i 36-latka podejrzanych o włamanie do maszynowni dźwigu. Do zdarzenia doszło na początku stycznia tego roku. Włamywacze sforsowali najpierw metalową kratę a następnie drzwi prowadzące do pomieszczenia, gdzie składowane były części zamienne do windy i kable. Stamtąd sprawcy ukradli kilkaset metrów przewodu elektrycznego. Natychmiast po zgłoszeniu na miejsce pojechali policyjni detektywi i technicy kryminalistyki. Śledczy na miejscu zabezpieczyli ślady, które okazały się bardzo pomocne w ustaleniu sprawcy tego przestępstwa. Kryminalni zebrali informacje wskazujące na konkretne osoby, które brały udział w tym włamaniu. Te ustalenia jednoznacznie wskazują, że to właśnie zatrzymani mężczyźni stoją za tym przestępstwem. Włamywacze już usłyszeli zarzuty. Podczas pracy nad tą sprawą policjanci z komisariatu na Śródmieściu wspólnie z kolegami z komendy miejskiej ustalili, że młodszy z mężczyzn ma na koncie także kradzież samochodu, do której doszło w nocy z 25 na 26 grudnia 2016 roku. Warte kilka tysięcy złotych audi 80 (rocznik 1993) zostało skradzione z jednej z ulic Mokrego Przedmieścia. Kilka dni później auto odnalazło się na parkingu przy ul. Grudziądzkiej. Okazało się, że to właśnie 28-latek stoi za tą kradzieżą. Mężczyzna przez blisko dwa tygodnie użytkował auto po czym porzucił je. Za to przestępstwo również usłyszał zarzut.
28-latek jest recydywistą (był już karany za włamania), więc grozi mu teraz do 15 lat więzienia. 36-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.