Areszty dla rozbójników
Wczoraj (24.11) kryminalni z toruńskiej komendy doprowadzili do miejscowego sądu dwóch mężczyzn podejrzanych o dokonanie rozbojów. 21-latek w październiku wspólnie z kompanem napadł na mężczyznę przy ul. Olimpijskie. Drugi z rozbójników zaatakował kilka dni temu na Bydgoskim Przedmieściu. W obydwu przypadkach sąd przychylił się do wniosków organów ścigania aresztował podejrzanych na najbliższe trzy miesiące.
Wczoraj (24.11) kryminalni z toruńskiej komendy doprowadzili do miejscowego sądu dwóch mężczyzn podejrzanych o dokonanie rozbojów. Przypomnijmy: pierwszy z nich to 21-latek zatrzymany 23 listopada. Tego dnia kryminalni z Komisariatu Policji Toruń Śródmieście w jednym z dyskontów przy ul. Kościuszki zatrzymali mężczyznę, który był przez nich poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu w związku z licznymi wykroczeniami, jakie popełnił w tym roku i ubiegłym. Tym sposobem pomogli swoim kolegom z komendy miejskiej w rozwikłaniu sprawy rozboju, do którego doszło 16 października. Około 4:30 dwóch nieznanych sprawców zaczepiło na pętli tramwajowej przy ul. Olimpijskiej w Toruniu przypadkowego przechodnia. Rzucili się na mężczyznę krzycząc „policja kryminalna”, po czym okradli go z telefonu komórkowego wartego kilka tysięcy oraz portfela, w którym miał m.in. pieniądze, dokumenty i karty płatnicze. Te ostatnie wykorzystali później płacąc w sklepach za różne zakupy. Kryminalni, którzy zajęli się tą sprawą, poświęcili wiele żmudnych godzin na zgromadzenie dowodów pozwalających na wytypowanie napastników. Efektem ich pracy było zatrzymanie 9 listopada pierwszego z nich. To 24-letni recydywista z Torunia. Jak się okazało, ostatni raz zakład karny opuścił w maju tego roku. Mężczyzna usłyszał zarzut rozboju w warunkach powrotu do przestępstwa. Prokurator złożył wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Sąd przychylił się i podejrzany trafił za kraty na trzy miesiące.
Nadal jednak na wolności pozostawał drugi ze sprawców, aż do 23 listopada kiedy policjanci zatrzymali 21-latka. On również usłyszał zarzut rozboju. Teraz obu grozi nie mniej niż dwa lata pozbawienia wolności, ale starszy może "posiedzieć" dłużej, bo do 15.
Do zatrzymania 28-latka podejrzanego o kolejny rozbój doszło dzień wcześniej - 22 listopada. Samo zdarzenie miało miejsce 11 listopada tego roku około godziny 3:20. 19- letnia pokrzywdzona nie zdążyła na planowany wcześniej tramwaj. Na kolejny musiałaby czekać około godziny. Postanowiła więc wrócić pieszo w okolice osiedla Gagarina, gdzie wynajmowała pokój. Wracając cały czas miała na uszach słuchawki i słuchała muzyki. Nie wiedziała co się wokół niej dzieje. Jak się później okazało ul. Sienkiewicza szedł już za nią sprawca. U zbiegu ul. Sienkiewicza a Gagarina zaczepił ją i pokazał jej nóż. Kobieta była tak przerażona, że zapomniała, iż nie słyszy sprawcy mając słuchawki w uszach. Powiedziała do sprawcy, że nie wie co do niej mówi. Wtedy ten wyjął jej słuchawkę z ucha i grożąc nożem zażądał wydania pieniędzy i telefonu. Kobieta nie miała pieniędzy więc mężczyzna zabrał jej telefon i uciekł. Wtedy nie było wiadomo, kto dokonał tego przestępstwa. Kryminalni od momentu zawiadomienia złożonego przez pokrzywdzoną z ogromnym zaangażowaniem zbierali każdy szczegół tej sprawy , aby wzbogacić materiał dowodowy i jak najszybciej wytypować sprawcę. Do jego zatrzymania doszło właśnie 22 listopada. To 28-latek bez stałego adresu zamieszkania. Okazało się, że mężczyzna ma bardzo bogatą kartotekę kryminalną. W przeszłości był karany za przestępstwa przeciwko mieniu a do tego był poszukiwany listem gończym do odbycia kilku lat pozbawienia wolności za sprawy z przeszłości. Czynu opisanego powyżej dokonał w warunkach powrotu do przestępstwa czyli w tzw. multirecydywie ponieważ z ostatni raz zakład karny opuścił w marcu tego roku. Grozi mu za to od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. O dokładnym wymiarze kary zdecyduje jednak sąd biorąc pod wzgląd wszelkie okoliczności towarzyszące tej sprawie.
W obydwu przypadkach sąd podzielił zdanie organów ścigania i zadecydował, że zatrzymani w ostatnich dniach rozbójnicy najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.