Zauważył ich dyżurny monitoringu
Najpierw napadli i okradli przypadkowo napotkanego mężczyznę, a później awanturowali się na jednej z ulic. Wszystko zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu, co nie umknęło czujnemu dyżurnemu, który je obsługiwał. Dwaj zatrzymani przez policjantów napastnicy nie unikną teraz kary, a na rozstrzygnięcia sądu poczekają za kratami.
Do przestępstwa doszło w minioną sobotę (19.11.16) przed 15:00 w centrum Torunia. Wtedy do siedzącego na przystanku autobusowym przy Placu Rapackiego mężczyzny podeszło dwóch nieznajomych. Zażądali od niego pieniędzy, po czym kazali mu pokazać słuchawki, które miał na uszach, a gdy odmówił został uderzony. Ostatecznie napastnicy zabrali sprzęt i uciekli. Pokrzywdzony wrócił do domu i po około godzinie zgłosił się do komisariatu, aby opowiedzieć policjantom historię, która go spotkała.
Funkcjonariusze od razu zwrócili się do pracowników monitoringu z prośbą o sprawdzenie, czy miejskie kamery zarejestrowały to zdarzenie. Okazało się, że zapisy były bardzo wyraźne, jednak uwiecznione na nich osoby nie były znane funkcjonariuszom.
Około 18:00 dyżurny Straży Miejskiej przyjął zgłoszenie od przechodniów z ul. Jeczmiennej o awanturujących się mężczyznach. Skierował tam patrol. Dyżurny monitoringu również zwrócił kamery w to miejsce. Dokładnie przyjrzał się awanturnikom i okazało się, że są to ci sami, którzy napadli na pl. Rapackiego. Dlatego pojechali tam także policjanci wraz z pokrzywdzonym, który rozpoznał napastników.
Dodatkowo, okazało się, że podczas podejmowania interwencji przez Straż Miejską jeden z mężczyzn znieważył i próbował uderzyć funkcjonariusza straży. Przy jednym z nich mundurowi znaleźli słuchawki zabrane pokrzywdzonemu.
Zatrzymani to mieszkańcy Torunia w wieku 23 i 24 lata. Obaj usłyszeli zarzut rozboju z czego starszy z nich jest recydywistą. Wczoraj (21.11.16) obaj trafili do Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód. Prokurator po zapoznaniu się z całością materiału zgromadzonego przez kryminalnych skierował dzisiaj wniosek do sądu o ich tymczasowe aresztowanie. Tam zapadła decyzja, że 2 najbliższe miesiące spędzą tymczasowo za kratami.
Teraz młodszemu z nich grozi od 2 do 12 lat więzienia, starszemu od 2 do 15.