Uciekał skradzionym w Berlinie mercedesem
Kryminalni z Torunia, przy udziale policjantów z oddziału prewencji z Bydgoszczy, zatrzymali uciekającego kradzionym mercedesem 23-latka. Z ustaleń wynika, że pojazd został skradziony w Berlinie kilkanaście godzin wcześniej. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Za paserstwo, bo taki zarzut usłyszał grozi mu do 10 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w miniony wtorek (12.04.16), wtedy dyżurny toruńskiej komendy otrzymał informację o kradzieży mercedesa sprintera. Auto miało zostać skradzione w Berlinie kilkanaście godzin wcześniej nocą z poniedziałku na wtorek (11/12.04.16). Lokalizator zamieszczony w pojeździe wskazał, że znajduje się on na drodze krajowej biegnącej przez Toruń. Do zlokalizowania pojazdu zostali natychmiast skierowani kryminalni z komendy miejskiej. Opisane auto zostało zauważone przez patrol na drodze krajowej numer 10. Do kryminalnych dołączyli funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji w Bydgoszczy, pełniący służbę w Toruniu. Mundurowi dawali mu liczne sygnały do zatrzymania. Kierowca, wiedząc, że prowadzi kradzione auto, ani myślał się zatrzymać. Zamiast tego, przesiadł się na siedzenie pasażera, po czym wyskoczył z samochodu i gdy pojazd jeszcze się toczył próbował uciekać. Nadal poruszający się mercedes, już bez kierowcy, zahaczył lusterkiem o policyjny radiowóz. Podjęta próba ucieczki zdała się jednak na nic. Funkcjonariusze bardzo szybko zatrzymali uciekiniera. 23-latek trafił do policyjnego aresztu.
Wczoraj (14.04.16) policjanci doprowadzili mężczyznę do Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód. Tam usłyszał zarzut paserstwa pojazdu wartego co najmniej 100 tys. zł. Wewnątrz samochodu znajdowały się jeszcze elektronarzędzia znanej światowej firmy, wycenione przez właściciela, firmę również z Berlina, na około 150 tys. zł.
Prokurator skierował do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie 23-latka. Sąd po zapoznaniu się z materiałem zgromadzonym przez kryminalnych i śledczych zdecydował, że mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi za kratami. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia.
Odzyskany mercedes i narzędzia wkrótce wrócą do prawowitych właścicieli.