Kierował po narkotykach i miał amfetaminę, pasażer wiózł marihuanę
Policjanci z komisariatu na toruńskim Śródmieściu zatrzymali do kontroli osobowego volkswagena. Okazało się, że 20-latek kierował samochodem pod wpływem środków odurzających. Dodatkowo funkcjonariusze odnaleźli u niego 20 gramów amfetaminy a u pasażera auta blisko 15 gramów marihuany.
W czwartek (24.03) późnym wieczorem mundurowi z komisariatu na toruńskim Śródmieściu patrolując rejon Szosy Bydgoskiej zauważyli osobowego golfa, którym podróżowali młodzi ludzie. Policjanci zatrzymali auto do kontroli. Kiedy funkcjonariusze podeszli do auta i otworzyli jego drzwi poczuli charakterystyczny zapach palonej marihuany. Podczas rozmowy z kierowcą funkcjonariusze nabrali podejrzeń że może on być pod wpływem środków odurzających. Postanowili poddać 20-latka badaniu na zawartość narkotyków specjalnym testerem. Wynik badania potwierdził obecność zakazanych środków w organizmie kierowcy. Policjanci dokładnie sprawdzili wnętrze pojazdu i przeszukali kierowcę i pasażera auta. U tego pierwszego funkcjonariusze znaleźli foliowy woreczek z białym proszkiem. Wstępne policyjne testy wykazały, że jest to amfetamina. Było jej 20 gramów. Z kolei u pasażera (rówieśnika kierowcy) mundurowi znaleźli foliowy woreczek z zielonym suszem. Testy wykazały, że było tam blisko 15 gramów marihuany. Mężczyźni prosto z miejsca kontroli trafili do policyjnej celi. Zebrane przez policjantów dowody wskazują na to, że kierowca poza tym, że prowadził pojazd pod wpływem narkotyków i je posiadał to również udzielał ich odpłatnie innym osobom. Mężczyźni już usłyszeli zarzuty. Może im teraz grozić do 3 lat więzienia.