Wypadek na trasie K-10
Data publikacji 01.08.2015
Dzisiaj (24.07) około godz. 13:30 w na trasie K-10 na wysokości miejscowości Dybowo doszło do zdarzenia drogowego z udziałem dwóch samochodów osobowych i auta ciężarowego. W wyniku zderzenia trzy osoby zostały poszkodowane. Jeden z ...
Dzisiaj (24.07) około godz. 13:30 w na trasie K-10 na wysokości miejscowości Dybowo doszło do zdarzenia drogowego z udziałem dwóch samochodów osobowych i auta ciężarowego. W wyniku zderzenia trzy osoby zostały poszkodowane. Jeden z kierowców został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Dokładny przebieg i przyczyny tego zdarzenia będą wyjaśniać policjanci pod nadzorem prokuratury.
Dzisiaj (24.07) około godz. 13:30 na trasie K-10 na wysokości miejscowości Dybowo doszło do zdarzenia drogowego z udziałem dwóch aut osobowych i samochodu ciężarowego. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że zderzyły się ze sobą opel, toyota i ciężarowy daf. Hospitalizacji wymagały wszystkie osoby podróżujące oplem. Najciężej ranny 32-letni kierowca tego auta został przetransportowany śmigłowcem do jednego ze szpitali w Bydgoszczy. Funkcjonariusze ustalili, że kierowcy dafa i toyoty byli trzeźwy. O godz. 15:00 trasa była zablokowana a funkcjonariusze zapowiadali, że utrudnienia w ruchu mogą jeszcze potrwać kilkadziesiąt minut. Okoliczności, dokładny przebieg i przyczyny tego zdarzenia będą wyjaśniać policjanci pod nadzorem prokuratury.
sierż. szt. Wojciech Chrostowski
Dzisiaj (24.07) około godz. 13:30 na trasie K-10 na wysokości miejscowości Dybowo doszło do zdarzenia drogowego z udziałem dwóch aut osobowych i samochodu ciężarowego. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że zderzyły się ze sobą opel, toyota i ciężarowy daf. Hospitalizacji wymagały wszystkie osoby podróżujące oplem. Najciężej ranny 32-letni kierowca tego auta został przetransportowany śmigłowcem do jednego ze szpitali w Bydgoszczy. Funkcjonariusze ustalili, że kierowcy dafa i toyoty byli trzeźwy. O godz. 15:00 trasa była zablokowana a funkcjonariusze zapowiadali, że utrudnienia w ruchu mogą jeszcze potrwać kilkadziesiąt minut. Okoliczności, dokładny przebieg i przyczyny tego zdarzenia będą wyjaśniać policjanci pod nadzorem prokuratury.
sierż. szt. Wojciech Chrostowski
