W porę odnaleźli desperatkę
Data publikacji 31.03.2015
Policjanci z komisariatu Toruń Śródmieście pomogli kobiecie, którą znaleźli nieprzytomną w miejscu zamieszkania. Bez namysłu zaczęli reanimować desperatkę. 56-latka, która po chwili zaczęła oddychać, bezpiecznie trafiła pod opiekę ...
Policjanci z komisariatu Toruń Śródmieście pomogli kobiecie, którą znaleźli nieprzytomną w miejscu zamieszkania. Bez namysłu zaczęli reanimować desperatkę. 56-latka, która po chwili zaczęła oddychać, bezpiecznie trafiła pod opiekę specjalistów.
W minioną sobotę (21.03.15) około 12.00 funkcjonariusze Oddziału Patrolowo Interwencyjnego z Komisariatu Policji Toruń Śródmieście zostali skierowani do jednego z domów na toruńskie osiedle Wrzosy. Sygnał do dyżurnego policji dotarł, aż z Warszawy. Tam mąż kobiety odebrał e-maila, z którego wynikało, że kobieta chce wyrządzić sobie krzywdę. Gdy funkcjonariusze dotarli pod przekazany im adres furtka i brama wjazdowa na posesję były zamknięte. Na teren dostali się przez płot. Pukali do drzwi, lecz nikt nie otwierał. Okazało się, że nie są one zamknięte na klucz, dlatego weszli do domu. Na parterze nikogo nie było, postanowili więc sprawdzić piętro. Tam, w jednej z sypialni, znaleźli nieprzytomną kobietę, nie dającą oznak życia. Natychmiast poinformowali dyżurnego, a ten pogotowie. W oczekiwaniu na pomoc medyczną policjanci sami zaczęli reanimować desperatkę. Gdy 56–latka zaczęła samodzielnie oddychać ułożyli ją w tzw. pozycji bezpiecznej, bocznej i czekali na przyjazd ratowników. Wkrótce uratowana trafiła w ręce specjalistów.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
W minioną sobotę (21.03.15) około 12.00 funkcjonariusze Oddziału Patrolowo Interwencyjnego z Komisariatu Policji Toruń Śródmieście zostali skierowani do jednego z domów na toruńskie osiedle Wrzosy. Sygnał do dyżurnego policji dotarł, aż z Warszawy. Tam mąż kobiety odebrał e-maila, z którego wynikało, że kobieta chce wyrządzić sobie krzywdę. Gdy funkcjonariusze dotarli pod przekazany im adres furtka i brama wjazdowa na posesję były zamknięte. Na teren dostali się przez płot. Pukali do drzwi, lecz nikt nie otwierał. Okazało się, że nie są one zamknięte na klucz, dlatego weszli do domu. Na parterze nikogo nie było, postanowili więc sprawdzić piętro. Tam, w jednej z sypialni, znaleźli nieprzytomną kobietę, nie dającą oznak życia. Natychmiast poinformowali dyżurnego, a ten pogotowie. W oczekiwaniu na pomoc medyczną policjanci sami zaczęli reanimować desperatkę. Gdy 56–latka zaczęła samodzielnie oddychać ułożyli ją w tzw. pozycji bezpiecznej, bocznej i czekali na przyjazd ratowników. Wkrótce uratowana trafiła w ręce specjalistów.
podinsp. Wioletta Dąbrowska