Wiadomości

Zawiadomił o kradzieży, której nie było

Data publikacji 26.02.2015

20-latek zawiadomił policjantów o kradzieży auta należącego do jego ojca. Policjanci od początku mieli podejrzenia, że mężczyzna nie mówi prawdy. W konsekwencji wyszło na jaw, że upozorował kradzież, a samochód pociął na części i ...

20-latek zawiadomił policjantów o kradzieży auta należącego do jego ojca. Policjanci od początku mieli podejrzenia, że mężczyzna nie mówi prawdy. W konsekwencji wyszło na jaw, że upozorował kradzież, a samochód pociął na części i sprzedał na złom. Teraz za fałszywe zgłoszenie o przestępstwie może mu grozić do 2 lat więzienia.


Wczoraj (17.02) do policjantów z komisariatu w Lubiczu zgłosił się 20-latek, który poinformował ich o kradzieży auta należącego do jego ojca. Mężczyzna tłumaczył, że poprzedniego wieczora volkswagen golf popsuł mu się na leśnym dukcie w okolicach jednej z miejscowości w gminie Czernikowo. Zgłaszający twierdził, że samochód zostawił na drodze. Kiedy powrócił w to samo miejsce rano to samochodu już nie było. Straty wycenił na kilkaset złotych. Kryminalni natychmiast zaangażowali się w wyjaśnianie wszystkich okoliczności związanych z kradzieżą volkswagena. W toku ustaleń wyszło na jaw, że informacje podawane przez pokrzywdzonego nie są spójne i nie zgadzały się z danymi zebranymi przez funkcjonariuszy. Wtedy stało się jasne, że mężczyzna coś ukrywa i nie chce wyjawić całej prawdy. Dzięki dociekliwości policjantów okazało się, że pojazd nie został skradziony. Kilka tygodni wcześniej zgłaszający pociął auto na części i oddał je na złom. O rzekomej kradzieży zawiadomił policjantów bo bał się konsekwencji związanych z niewyrejestrowaniem samochodu. Teraz materiały zebrane w tej sprawie trafią do prokuratury.
Za zawiadomienie organów ścigania o przestępstwie, którego nie było grozi do 2 lat więzienia.


st. sierż. Wojciech Chrostowski
Powrót na górę strony