Krzyczał w lasku
Data publikacji 17.02.2015
Krzyki dochodzące w lasku Na Skarpie zaniepokoiły okolicznych mieszkańców. Policjanci dostrzegli w krzakach mężczyznę w bieliźnie, który miał na głowie kominiarkę, pozostałość ubrania leżała obok. Utrudniony kontakt sprawił, ze ...
Krzyki dochodzące w lasku Na Skarpie zaniepokoiły okolicznych mieszkańców. Policjanci dostrzegli w krzakach mężczyznę w bieliźnie, który miał na głowie kominiarkę, pozostałość ubrania leżała obok. Utrudniony kontakt sprawił, ze poszukując jego danych policjanci natrafili na narkotyki, które miał w portfelu.
Wczoraj (08.02) około godz. 19.00 patrol policjantów z Komisariatu Policji na Rubinkowie został wezwany do niecodziennego zdarzenia. Ktoś zgłosił na numer alarmowy dyżurnego policji, że z lasku przy ul. Mistrza Twardowskiego słychać dobiegające krzyki. Policjanci zaczęli przeszukiwać ten teren. W krzakach dostrzegli skulonego, rozebranego mężczyznę, który miał na głowie kominiarkę a pozostałość ubrania wierzchniego leżała obok. Mężczyzna krzyczał. Na jego ciele widać było wyraźne zadrapania od krzaków, brak było z nim komunikacji a jego zachowanie świadczyło o wyraźnym pobudzeniu. Funkcjonariusze wezwali pogotowie i ze względu na jego stan musieli użyć siły fizycznej i chwytów obezwładniających oraz kajdanek, aby bezpiecznie przetransportować go do szpitala. Po badaniach okazało się, że musi tam pozostać, bo wychłodzenie jego organizmu było na tyle duże, że mogło zagrażać jego zdrowiu. W jego portfelu oprócz dowodu osobistego funkcjonariusze odnaleźli dwa tzw. woreczki strunowe z białym proszkiem. Wstępne policyjne testy wykazały, że to środek zabroniony w postaci amfetaminy. Po wyjściu ze szpitala ten 30-latek z Torunia usłyszy zarzut posiadania środków odurzających za co może mu grozić do 3 lat więzienia.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
Wczoraj (08.02) około godz. 19.00 patrol policjantów z Komisariatu Policji na Rubinkowie został wezwany do niecodziennego zdarzenia. Ktoś zgłosił na numer alarmowy dyżurnego policji, że z lasku przy ul. Mistrza Twardowskiego słychać dobiegające krzyki. Policjanci zaczęli przeszukiwać ten teren. W krzakach dostrzegli skulonego, rozebranego mężczyznę, który miał na głowie kominiarkę a pozostałość ubrania wierzchniego leżała obok. Mężczyzna krzyczał. Na jego ciele widać było wyraźne zadrapania od krzaków, brak było z nim komunikacji a jego zachowanie świadczyło o wyraźnym pobudzeniu. Funkcjonariusze wezwali pogotowie i ze względu na jego stan musieli użyć siły fizycznej i chwytów obezwładniających oraz kajdanek, aby bezpiecznie przetransportować go do szpitala. Po badaniach okazało się, że musi tam pozostać, bo wychłodzenie jego organizmu było na tyle duże, że mogło zagrażać jego zdrowiu. W jego portfelu oprócz dowodu osobistego funkcjonariusze odnaleźli dwa tzw. woreczki strunowe z białym proszkiem. Wstępne policyjne testy wykazały, że to środek zabroniony w postaci amfetaminy. Po wyjściu ze szpitala ten 30-latek z Torunia usłyszy zarzut posiadania środków odurzających za co może mu grozić do 3 lat więzienia.
podinsp. Wioletta Dąbrowska