Recydywista z pełną kartoteką
Działając w warunkach tzw. multirecydywy dokonał trzydziestu przestępstw z czego większość to włamania do pojazdów. Tego 38 -latka wytypowali jako sprawcę i zatrzymali kryminalni z toruńskiego Śródmieścia. Dzięki ich ciężkiej pracy ...
Do jego zatrzymania doszło we wtorek 27.01.2015 roku. Wytypowali go i ujęli kryminalni, którzy już od pewnego czasu mieli podejrzenia co do tego konkretnego mężczyzny. W analizie zebranych dowodów i śladów zabezpieczonych na miejscu włamań wszystko wskazywało na to, że mógł dokonać tego ten sam sprawca. Po jego zatrzymaniu kryminalni w rozmowie z nim wskazali mu elementy świadczące o tym, że to on dokonał zarzucanych mu czynów. Jako pierwszego dopuścił się włamania do auta, które miało miejsce 1 stycznia bieżącego roku przy ul. Łukaszewicza. Tam najpierw wybił szybę w fordzie focusie a następnie z jego wnętrza skradł pozostawioną w nim kamerę samochodową, dokumenty, rękawice i buty sportowe należące do właściciela.
Kolejne włamania miały miejsce w nocy z 4 na 5 stycznia przy ul. Broniewskiego. Jego łupem padły wtedy przedmioty pozostawione w skodzie fabii i toyocie corolli. Kolejnych włamań dokonał z 5 na 6 bieżącego miesiąca. Wtedy dopuścił się, aż ośmiu przestępstw. Włamał się kolejno m.in do renaulta scenica i mercedesa na ul. Broniewskiego, fiat ducato na Łukaszewicza. Dalej do skody city i nissana quashai przy Gagarina. Jeszcze był passat na Fałata i bmw na ul. Szosie Okrężnej. Sprawca kradł z aut co tylko pozostawili właściciele i nawinęło mu się do ręki. Były wśród tego testery kosmetyków, radia samochodowe, dokumentacje techniczna pojazdu, łyżwy, okulary snowbordowe, dokumenty osobiste właścicieli i karty bankomatowe.
W nocy z 10/11 stycznia również działał na Bydgoskim Przedmieściu. Właścicielom m.in. skody octavii, peugeota bippera, citroena xantii, mitsubishi lancer, mercedesa i fiata pandy skradł sprzęt remontowy, drukarkę etykietową, subwoofer, telefon komórkowy a nawet lampki choinkowe. Działał wtedy na Reja, Kasprowicza, Broniewskiego Gagarina i Fałata.
Kolejnych czynów dopuścił się na Wyspiańskiego i Jaroczyńskiego w połowie miesiąca. Ostatnich z piątku na sobotę czyli z 24/25 tego miesiąca. Wtedy jego łupem padły przedmioty z wnętrza auta zaparkowanych na ul. Poprzecznej
Z ust śledczych usłyszał łącznie trzydzieści zarzutów. W znamienitej większości
to kradzieże z włamaniami jakich się dopuścił. Dodatkowo jedno usiłowanie
włamania i zniszczenie dwóch aut. Należy dodać, że wszystkich swoich czynów
dopuścił się w warunkach powrotu do
przestępstwa czyli tzw. multi recydywy, bo dokonał ich w ciągu 5 lat od odbycia
kary. W zakładzie przebywał trzy i pół roku
za dokonanie tego typu przestępstw w przeszłości. Ostatni raz
opuścił go pod koniec lutego
minionego roku. Teraz znów do niego wrócił, bo wczoraj toruński sąd do tej sprawy orzekł dla niego 3 miesiące aresztu. Grozi mu
do 15 lat więzienia.
podinsp. Wioletta Dąbrowska