Bezmyślny żart, który zaangażował niepotrzebnie wszystkie służby
Data publikacji 28.01.2015
Tak można nazwać zachowanie osoby, która pozostawiła na klatce schodowej jednego z bloków przy ul. Podchorążych podejrzany pakunek. Sytuacja na tyle zaniepokoiła mieszkańców, że zawiadomiona o wszystkim toruńska policja uruchomiła ...
Tak można nazwać zachowanie osoby, która pozostawiła na klatce schodowej jednego z bloków przy ul. Podchorążych podejrzany pakunek. Sytuacja na tyle zaniepokoiła mieszkańców, że zawiadomiona o wszystkim toruńska policja uruchomiła procedury jak w przypadku niebezpiecznego przedmiotu mogącego zagrażać życiu i zdrowiu. Ostatecznie okazało się, że to atrapa granatu do złudzenia przypominająca prawdziwy.
Dużą czujnością wykazali się mieszkańcy toruńskiego osiedla Słoneczne Tarasy, gdy wczoraj około 13:00 na klatce schodowej jednego z bloków przy ul. Podchorążych znaleziono podejrzany pakunek. O znalezisku natychmiast powiadomiono dyżurnego toruńskiej komendy. Ze wstępnych ustaleń skierowanych na miejsce policjantów wynikało, że pakunek nie należy do mieszkańców tej posesji. W związku z podejrzeniem, że może on być niebezpiecznym przedmiotem, bądź zagrażać okolicznym mieszkańcom, wdrożono procedury przewidziane w tego typu wypadkach. W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców została podjęta decyzja o ewakuacji, którzy mogli schronić się w podstawionym przez władze miejskie autobusie.
Na miejscu pracowali policyjni pirotechnicy, przewodnik z psem wyspecjalizowanym w wykrywaniu materiałów wybuchowych, kryminalni, technicy kryminalistyczni oraz funkcjonariusze prewencji z Torunia. Zaangażowane zostały również pozostałe służby: strażacy, pogotowie ratunkowe, pogotowie elektryczne, pogotowie gazowe.
Podejrzanym pakunkiem zajęli się antyterroryści z komendy wojewódzkiej i przy pomocy specjalistycznego sprzętu wywieźli go na toruński poligon, gdzie go zneutralizowano. Ostatecznie okazał się on atrapą granatu do złudzenia przypominający prawdziwy.
Mieszkańcy mogli powrócić do swoich domów około 16.30.
Zanim przyjdzie komuś do głowy podobny pomysł zastanówmy się czy w tym czasie nie dzieje się ludzka krzywda, której pomocy mogą udzielić służby zaangażowane niepotrzebnie przez bezmyślnego dowcipnisia.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
Dużą czujnością wykazali się mieszkańcy toruńskiego osiedla Słoneczne Tarasy, gdy wczoraj około 13:00 na klatce schodowej jednego z bloków przy ul. Podchorążych znaleziono podejrzany pakunek. O znalezisku natychmiast powiadomiono dyżurnego toruńskiej komendy. Ze wstępnych ustaleń skierowanych na miejsce policjantów wynikało, że pakunek nie należy do mieszkańców tej posesji. W związku z podejrzeniem, że może on być niebezpiecznym przedmiotem, bądź zagrażać okolicznym mieszkańcom, wdrożono procedury przewidziane w tego typu wypadkach. W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców została podjęta decyzja o ewakuacji, którzy mogli schronić się w podstawionym przez władze miejskie autobusie.
Na miejscu pracowali policyjni pirotechnicy, przewodnik z psem wyspecjalizowanym w wykrywaniu materiałów wybuchowych, kryminalni, technicy kryminalistyczni oraz funkcjonariusze prewencji z Torunia. Zaangażowane zostały również pozostałe służby: strażacy, pogotowie ratunkowe, pogotowie elektryczne, pogotowie gazowe.
Podejrzanym pakunkiem zajęli się antyterroryści z komendy wojewódzkiej i przy pomocy specjalistycznego sprzętu wywieźli go na toruński poligon, gdzie go zneutralizowano. Ostatecznie okazał się on atrapą granatu do złudzenia przypominający prawdziwy.
Mieszkańcy mogli powrócić do swoich domów około 16.30.
Zanim przyjdzie komuś do głowy podobny pomysł zastanówmy się czy w tym czasie nie dzieje się ludzka krzywda, której pomocy mogą udzielić służby zaangażowane niepotrzebnie przez bezmyślnego dowcipnisia.
podinsp. Wioletta Dąbrowska