Zawiadomił o kradzieży, której nie było
Data publikacji 02.09.2014
Właściciel volkswagena w maju tego roku zawiadomił policjantów, że skradziono mu pojazd. Policjanci od początku mieli podejrzenia, że 31-latek nie mówi prawdy. W konsekwencji wyszło na jaw, że upozorował kradzież, aby ubiegać się o ...
Właściciel volkswagena w maju tego roku zawiadomił policjantów, że skradziono mu pojazd. Policjanci od początku mieli podejrzenia, że 31-latek nie mówi prawdy. W konsekwencji wyszło na jaw, że upozorował kradzież, aby ubiegać się o odszkodowanie. Teraz za fałszywe zgłoszenie o przestępstwie i wyłudzenie kilkudziesięciu tysięcy złotych od ubezpieczyciela może grozić do 5 lat więzienia.
W minioną sobotę (23.08) policjanci z komisariatu w Chełmży doprowadzili do Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód 31-latka podejrzanego o fałszywe zawiadomienie o przestępstwie i wyłudzenie odszkodowania. Do sprawy zatrzymano również jego 35-letniego kolegę, który pomógł mu w ukryciu rzekomo skradzionego auta. Ich zatrzymanie to efekt dociekliwości i zaangażowania kryminalnych z tej jednostki. Właściciel volkswagena passata pod koniec maja tego roku zawiadomił chełmżyńskich policjantów o tym, że z jednej z ulic w centrum miasta skradziono mu wart kilkaset tysięcy samochód. Kryminalni szczegółowo sprawdzili wszystkie elementy, które podawał mężczyzna. W toku postępowania wyszło na jaw, że informacje podawane przez pokrzywdzonego nie są spójne i nie zgadzały się ze ustaleniami poczynionymi przez funkcjonariuszy. Wtedy stało się jasne, że mężczyzna coś ukrywa i nie chce wyjawić całej prawdy. Okazało się, że właściciel poprosił swojego znajomego o ukrycie samochodu w jego garażu a sam zawiadomił o kradzieży auta. To dało mu podstawę do ubiegania się o odszkodowanie. Ubezpieczyciel wypłacił mężczyźnie kilkadziesiąt tysięcy złotych za rzekomą utratę samochodu. Kryminalni dotarli do 35-latka, który ukrył samochód i odzyskali auto. Mężczyzna już usłyszał zarzut paserstwa. Grozi mu za to do 5 lat więzienia. Taka sama kara grozi 31-letniemu właścicielowi volkswagena, któremu zarzucono zawiadomienie organów ścigania o przestępstwie, którego nie było i wyłudzenie odszkodowania od ubezpieczyciela.
st. sierż. Wojciech Chrostowski
W minioną sobotę (23.08) policjanci z komisariatu w Chełmży doprowadzili do Prokuratury Rejonowej Toruń-Wschód 31-latka podejrzanego o fałszywe zawiadomienie o przestępstwie i wyłudzenie odszkodowania. Do sprawy zatrzymano również jego 35-letniego kolegę, który pomógł mu w ukryciu rzekomo skradzionego auta. Ich zatrzymanie to efekt dociekliwości i zaangażowania kryminalnych z tej jednostki. Właściciel volkswagena passata pod koniec maja tego roku zawiadomił chełmżyńskich policjantów o tym, że z jednej z ulic w centrum miasta skradziono mu wart kilkaset tysięcy samochód. Kryminalni szczegółowo sprawdzili wszystkie elementy, które podawał mężczyzna. W toku postępowania wyszło na jaw, że informacje podawane przez pokrzywdzonego nie są spójne i nie zgadzały się ze ustaleniami poczynionymi przez funkcjonariuszy. Wtedy stało się jasne, że mężczyzna coś ukrywa i nie chce wyjawić całej prawdy. Okazało się, że właściciel poprosił swojego znajomego o ukrycie samochodu w jego garażu a sam zawiadomił o kradzieży auta. To dało mu podstawę do ubiegania się o odszkodowanie. Ubezpieczyciel wypłacił mężczyźnie kilkadziesiąt tysięcy złotych za rzekomą utratę samochodu. Kryminalni dotarli do 35-latka, który ukrył samochód i odzyskali auto. Mężczyzna już usłyszał zarzut paserstwa. Grozi mu za to do 5 lat więzienia. Taka sama kara grozi 31-letniemu właścicielowi volkswagena, któremu zarzucono zawiadomienie organów ścigania o przestępstwie, którego nie było i wyłudzenie odszkodowania od ubezpieczyciela.
st. sierż. Wojciech Chrostowski