O krok od tragedii
Data publikacji 05.08.2014
W sobotę (26.07) krótko przed północą na szutrowej drodze w okolicach Dzikowa (gm. Obrowo) na oczach dzielnicowego z Komisariatu w Lubiczu dachował samochód. W środku jechało 5 osób. 18-latek, który siedział za kierownicą miał ponad ...
W sobotę (26.07) krótko przed północą na szutrowej drodze w okolicach Dzikowa (gm. Obrowo) na oczach dzielnicowego z Komisariatu w Lubiczu dachował samochód. W środku jechało 5 osób. 18-latek, który siedział za kierownicą miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Na szczęście nikomu nie stało się nic poważnego.
W sobotę (26.07) krótko przed północą dzielnicowy z Komisariatu Policji w Lubiczu wspólnie ze strażnikiem gminnym z Obrowa patrolowali okolice miejscowości Dzikowo. Jadąc szutrową drogą funkcjonariusze zauważyli jadący z naprzeciwka samochód. W pewnym momencie kierowca stracił nad nim panowanie i zjechał z drogi. Auto dachowało a następnie stanęło na kołach na przydrożnym polu. Funkcjonariusze natychmiast podjechali w to miejsce chcąc udzielić pomocy poszkodowanym. Okazało się, że osobowej toyocie yaris podróżowało w sumie pięć osób. Na szczęście żadna z nich nie wymagała pomocy medycznej. Za kierownicą auta siedział 18-latek. Pozostali pasażerowie byli jego rówieśnikami. Funkcjonariusze od razu wyczuli od kierowcy charakterystyczną woń. Badanie potwierdziło, że mężczyzna ma ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Kilka dni wcześniej odebrał prawo jazdy po zdanym po raz pierwszy egzaminie.
Teraz grozi mu do 2 lat więzienia oraz utrata świeżo zdobytego prawa jazdy. O tym jednak ostatecznie zadecyduje sąd
st. sierż. Wojciech Chrostowski
W sobotę (26.07) krótko przed północą dzielnicowy z Komisariatu Policji w Lubiczu wspólnie ze strażnikiem gminnym z Obrowa patrolowali okolice miejscowości Dzikowo. Jadąc szutrową drogą funkcjonariusze zauważyli jadący z naprzeciwka samochód. W pewnym momencie kierowca stracił nad nim panowanie i zjechał z drogi. Auto dachowało a następnie stanęło na kołach na przydrożnym polu. Funkcjonariusze natychmiast podjechali w to miejsce chcąc udzielić pomocy poszkodowanym. Okazało się, że osobowej toyocie yaris podróżowało w sumie pięć osób. Na szczęście żadna z nich nie wymagała pomocy medycznej. Za kierownicą auta siedział 18-latek. Pozostali pasażerowie byli jego rówieśnikami. Funkcjonariusze od razu wyczuli od kierowcy charakterystyczną woń. Badanie potwierdziło, że mężczyzna ma ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Kilka dni wcześniej odebrał prawo jazdy po zdanym po raz pierwszy egzaminie.
Teraz grozi mu do 2 lat więzienia oraz utrata świeżo zdobytego prawa jazdy. O tym jednak ostatecznie zadecyduje sąd
st. sierż. Wojciech Chrostowski
