Wpadł jeszcze przed zgłoszeniem
Data publikacji 10.07.2014
33-latek z Torunia wpadł w ręce stróżów prawa jeszcze przed oficjalnym zgłoszeniem przestępstwa, którego wcześniej dokonał. Zatrzymali go policjanci wezwani na miejsce kolizji, którą popełnił jadąc ukradzionym autem, a wcześniej ...
33-latek z Torunia wpadł w ręce stróżów prawa jeszcze przed oficjalnym zgłoszeniem przestępstwa, którego wcześniej dokonał. Zatrzymali go policjanci wezwani na miejsce kolizji, którą popełnił jadąc ukradzionym autem, a wcześniej pobił jego właściciela. Jakby tego było mało miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Aresztowanemu na chwilę obecną grozi do 5 lat więzienia. Śledczy zapowiadają jednak dalszy rozwój tej sprawy.
Wczoraj (2.07) toruński sąd na wniosek złożony przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód aresztował na najbliższe trzy miesiące 33-letniego mieszkańca Torunia.
Wszystko zaczęło się w minioną niedzielę tj. dniu 29 czerwca 2014r . Około godz. 7.00 dyżurny policji otrzymał informację o kolizji do jakiej doszło przy ul. Kujawskiej. Kierowca volkswagena naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i uderzył w słup oświetleniowy. Wysłani na miejsce policjanci od razu zauważyli, że kierowca zachowuje się podejrzanie. Na domiar złego nie posiadał dokumentów pojazdu a auto było bez tablic rejestracyjnych. Mundurowi poddali sprawcę kolizji badaniu stanu trzeźwości. Probierz wykazał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Towarzyszyła mu wówczas pewna młoda kobieta.
Kilka godzin później policjanci zostali wezwani do nietypowego zgłoszenia. Siostra pewnego mężczyzny mieszkającego na toruńskiej Starówce zgłosiła, że jej brat leży w mieszkaniu na podłodze i nie daje oznak życia. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala. Funkcjonariusze ustalili z lekarzami, że obrażenia jakie posiada pacjent mogły powstać w wyniku udziału innych osób. Kryminalni powiązali obie te sprawy i po zebraniu wielu dowodów odtworzyli przebieg zdarzeń .
Jak się okazało wcześniej opisany volkswagen uczestniczący w kolizji należał do 56 letniego pokrzywdzonego, mieszkańca Starego Miasta. On wraz z 33 latkiem i 28 letnią znajomą przyszli do jego mieszkania. W pewnym momencie właściciel mieszkania interweniował w sprawie znajomej , której jej kolega nie chciał wypuścić do domu. Ten zamiast to uczynić pobił gospodarza, zabrał i kluczyki od jego samochodu. Następnie zagroził kobiecie i kazał jej wsiąść do auta .
Podejrzany usłyszał łącznie pięć zarzutów. m.in. kierowania pod wpływem alkoholu, pobicia, narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia i pozbawienia wolności innej osoby. Wczoraj (02.07) policjanci doprowadzili go przed oblicze prokuratora. Sąd podzielił zdanie prokuratury i aresztował podejrzanego na najbliższe trzy miesiące.
Funkcjonariusze zapowiadają jednak, że to nie koniec tej sprawy a podejrzany może usłyszeć kolejne zarzuty.
Teraz może mu grozić do 5 lat więzienia.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
Wczoraj (2.07) toruński sąd na wniosek złożony przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód aresztował na najbliższe trzy miesiące 33-letniego mieszkańca Torunia.
Wszystko zaczęło się w minioną niedzielę tj. dniu 29 czerwca 2014r . Około godz. 7.00 dyżurny policji otrzymał informację o kolizji do jakiej doszło przy ul. Kujawskiej. Kierowca volkswagena naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i uderzył w słup oświetleniowy. Wysłani na miejsce policjanci od razu zauważyli, że kierowca zachowuje się podejrzanie. Na domiar złego nie posiadał dokumentów pojazdu a auto było bez tablic rejestracyjnych. Mundurowi poddali sprawcę kolizji badaniu stanu trzeźwości. Probierz wykazał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia. Towarzyszyła mu wówczas pewna młoda kobieta.
Kilka godzin później policjanci zostali wezwani do nietypowego zgłoszenia. Siostra pewnego mężczyzny mieszkającego na toruńskiej Starówce zgłosiła, że jej brat leży w mieszkaniu na podłodze i nie daje oznak życia. Mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala. Funkcjonariusze ustalili z lekarzami, że obrażenia jakie posiada pacjent mogły powstać w wyniku udziału innych osób. Kryminalni powiązali obie te sprawy i po zebraniu wielu dowodów odtworzyli przebieg zdarzeń .
Jak się okazało wcześniej opisany volkswagen uczestniczący w kolizji należał do 56 letniego pokrzywdzonego, mieszkańca Starego Miasta. On wraz z 33 latkiem i 28 letnią znajomą przyszli do jego mieszkania. W pewnym momencie właściciel mieszkania interweniował w sprawie znajomej , której jej kolega nie chciał wypuścić do domu. Ten zamiast to uczynić pobił gospodarza, zabrał i kluczyki od jego samochodu. Następnie zagroził kobiecie i kazał jej wsiąść do auta .
Podejrzany usłyszał łącznie pięć zarzutów. m.in. kierowania pod wpływem alkoholu, pobicia, narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia i pozbawienia wolności innej osoby. Wczoraj (02.07) policjanci doprowadzili go przed oblicze prokuratora. Sąd podzielił zdanie prokuratury i aresztował podejrzanego na najbliższe trzy miesiące.
Funkcjonariusze zapowiadają jednak, że to nie koniec tej sprawy a podejrzany może usłyszeć kolejne zarzuty.
Teraz może mu grozić do 5 lat więzienia.
podinsp. Wioletta Dąbrowska