Śledczy wrócili do umorzonych spraw
Wczoraj
policjanci z Komisariatu Policji Toruń Rubinkowo doprowadzili do toruńskiej
prokuratury włamywacza – recydywistę i jego dwóch wspólników. Kryminalni
udowodnili, że grupa ma na swoim koncie łącznie 35 włamań do aut na ...
Wczoraj kryminalni z komisariatu Policji Toruń Rubinkowo doprowadzili do miejscowej prokuratury trzech sprawców podejrzanych o dokonanie ponad trzydziestu włamań do pojazdów. Do zatrzymania pierwszych z nich doszło we poniedziałek 2.09.2013 roku. Kryminalni z tamtejszego komisariatu pracowali nad ta sprawą od marca tego roku. Wtedy doszło do pierwszego włamania do osobowego sabba zaparkowanego w Toruniu przy ul. Konstytucji 3 Maja. Wówczas otworzyli drzwi pojazdu i z wnętrza ukradli panel od radia i nawigację, warte kilka tysięcy złotych. Kolejne włamania wydarzyły się pod koniec czerwca. Wtedy dyżurny odebrał zgłoszenia od następnych pokrzywdzonych. Na komisariat zgłosił się właściciel vw lupo zaparkowanego przy ul. Niesiołowskiego. Opowiedział stróżom prawa, że sprawcy zabrali mu z auta panel od radia, dwie ładowarki do telefonu, latarki, rozgałęźnik USB, echosondę z akumulatorem, antenę CB, rejestrator jazdy. Znów straty wyniosły kilka tysięcy złotych. Jeszcze tego samego dnia zgłosili się kolejni właściciele okradziony aut m.in. peugeota partnera, opla corsy, dwóch vw sharan, hondy prelude. Pokrzywdzeni kolejno zawiadamiali, że po włamaniu się do pojazdu sprawcy zabrali pozostawione przez nich przedmioty. Były wśród nich telewizo rcyfrowy, radioodtwrzacz, radio, antena CB. Sprawcy zabierali dosłownie wszystko co nawinęło im się pod rękę. Z jednego z aut zginął jedynie kartonik czekoladek wart 10 złotych.
Po dwóch dniach od tego zdarzenia było kolejne zgłoszenie. Tym razem od właściciela audi. Sprawcy działali praktycznie na wszystkich osiedlach w Toruniu. Nie oszczędzili Rubinkowa, Bydgoskiego Przedmieścia, Osiedla Młodych, Chełmińskiego. Funkcjonariusze nabrali przekonania, że tych przestępstw może dokonywać ta sama osoba lub grupa. Niestety nie było wiadomo kto za nimi stoi. Postępowania trafiały do umorzenia. Pomimo to policjanci nie zapomnieli o nich. Kryminalni cały czas prowadzili swoje ustalenia w tych sprawach. O swoich ustaleniach informowali również służby prewencji. Każde kolejne zdarzenie przybliżało ich do sprawców. We poniedziałek (02.09.) około godz. 17.00 patrol dzielnicowych w ramach obchodu rejonu Osiedla Słoneczne Tarasy zauważył na parkingu dwóch mężczyzn, którzy na widok patrolu zaczęli dziwnie iniespokojnie się zachowywać. Sprawiali wrażenie, że koniecznie chcą zniknąć z pola widzenia mundurowych. Ci jednak nie dali się wywieźć w pole. Obaj mężczyźni nie potrafili uzasadnić swojej obecności na parkingu a kontrola osobista pozwoliła nabrać pewności z kim mają do czynienia. Podczas przeszukania ich odzieży policjanci odnaleźli kilka kluczyków do różnych pojazdów, które mogą służyć do otwierania aut. To dałopodstawę do ich zatrzymań i przeszukań zajmowanych przez nich mieszkań. Zatrzymani wówczas to 25 i 29 -letni mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia. Nie mieszkają jednak tam gdzie są zameldowani. Następnego dnia funkcjonariusze zatrzymali kolejnego ze sprawców. Okazał się nim o dziesięć lat młodszy brat 29-latka.
Funkcjonariusze mogli wrócić do wcześniej umorzonych postępowań. Ostatecznie udowodnili, że grupa miała na swoim koncie 35 włamań do pojazdów. 25 -latek usłyszał z ust śledczych łącznie 35 zarzutów, których dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa czyli tzw. recydywy. Udowodnili też udział w kilku z nich 29 i 19 - latkowi. Mundurowi dotarli również do 42-letniego pasera z Chełmna, który skupował od włamywaczy ukradzione z pojazdów przedmioty. On również usłyszał zarzut.
Podczas dokonanych przeszukań u najmłodszego ze sprawców policjanci odnaleźli i zabezpieczyli mienie pochodzące z włamań do pojazdów. Były wśród nich między innymi sześć radioodtwarzaczy, pięć paneli od radioodtwarzaczy samochodowych, CB radio, wzmacniacz, głośnik oraz różnego rodzaju osprzęt elektroniczny, które wkrótce wrócą do właścicieli.
Najmłodszy ze sprawców prosto z prokuratury trafił do aresztu, gdyż ciąży na nim konieczność odbycia kary pozbawienia wolności za wcześniej dokonane przestępstwa o identycznym charakterze. Jego starszy brat w ramach policyjnego dozoru będzie musiał trzy razy w tygodniu odwiedzać komisariat. Decyzją prokuratora 25 letni recydywista będzie się stawiał codziennie na komisariacie na policyjny dozór.
Teraz 25- latkowi grozi do 15 lat więzienia, jego wspólnikom do 10 lat pozbawienia wolności a paserowi do 5 lat.