Znęcał się i podpalił wózek dziecka.
Data publikacji 02.04.2011
Wczoraj toruńska prokuratura wydała zakaz zbliżania się, przebywania w mieszkaniu oraz kontaktowania się z żoną, 38-letniemu mieszkańcowi Chełmży. Tą samą decyzją w związku z policyjnym dozorem zobowiązała go do regularnego, bo trzy ...
Znęcał się i podpalił dziecięcy wózek teraz nie będzie mógł mieszkać, zbliżać się ani kontaktować z żoną. Dodatkowo 3 razy w tygodniu będzie zgłaszać się na komisariat. 38-latkowi z Chełmży grozi do 5 lat więzienia.
Wczoraj toruńska prokuratura wydała zakaz zbliżania się, przebywania w mieszkaniu oraz kontaktowania się z żoną, 38-letniemu mieszkańcowi Chełmży. Tą samą decyzją w związku z policyjnym dozorem zobowiązała go do regularnego, bo trzy razy w tygodniu stawiennictwa w chełmżyńskim komisariacie.
Decyzja prokuratora podyktowana była zebranym przez policjantów materiałem dowodowym i zgłoszeniem 33-letniej żony zatrzymanego.
W minioną niedzielę kobieta zgłosiła dyżurnemu komisariatu w Chełmży, że jej mąż, podpalił stojący na klatce schodowej, wózek ich dziecka. Mężczyzna miał to zrobić złośliwie, gdyż kobieta nie wpuściła go do mieszkania, w którym przebywała z czwórką ich dzieci. Policjanci ustalili, że spaleniu uległ również pozostawiony na korytarzu wózek sąsiadki. Straty spowodowane zniszczeniem wyniosły kilkaset złotych. Już kilkanaście minut od zgłoszenia funkcjonariusze zatrzymali sprawcę. Poddany badaniu na trzeźwość miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Pokrzywdzona przyznała również, że przez około 2 lata mąż znęcał się na nią psychicznie i fizycznie. Zatrzymany trafił najpierw do policyjnego aresztu, a następnie do komisariatu. Tam z ust śledczych usłyszał zarzut znęcania się nad rodziną oraz umyślnego uszkodzenia dziecięcych wózków.
Teraz może grozić do 5 lat więzienia.
podinsp. Wioletta DąbrowskaDecyzja prokuratora podyktowana była zebranym przez policjantów materiałem dowodowym i zgłoszeniem 33-letniej żony zatrzymanego.
W minioną niedzielę kobieta zgłosiła dyżurnemu komisariatu w Chełmży, że jej mąż, podpalił stojący na klatce schodowej, wózek ich dziecka. Mężczyzna miał to zrobić złośliwie, gdyż kobieta nie wpuściła go do mieszkania, w którym przebywała z czwórką ich dzieci. Policjanci ustalili, że spaleniu uległ również pozostawiony na korytarzu wózek sąsiadki. Straty spowodowane zniszczeniem wyniosły kilkaset złotych. Już kilkanaście minut od zgłoszenia funkcjonariusze zatrzymali sprawcę. Poddany badaniu na trzeźwość miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Pokrzywdzona przyznała również, że przez około 2 lata mąż znęcał się na nią psychicznie i fizycznie. Zatrzymany trafił najpierw do policyjnego aresztu, a następnie do komisariatu. Tam z ust śledczych usłyszał zarzut znęcania się nad rodziną oraz umyślnego uszkodzenia dziecięcych wózków.
Teraz może grozić do 5 lat więzienia.
KMP Toruń
Zespół Komunikacji Społecznej