„SKÓRKA ZA WYPRAWKĘ”.
Data publikacji 21.05.2010
Ktoś się przejechał moim samochodem i jeszcze go uszkodził. Praktycznie takimi słowami 5 dni temu został powiadomiony dyżurny komisariatu na toruńskim Rubinkowie, który przyjął telefoniczne zgłoszenie o krótkotrwałym użyciu pojazdu. ...
Przykrym zaskoczeniem bywa dla policjantów gdy odkrywają, że zawiadamiający zamiast ofiarą, sam staje się przestępcą. To już „nasty” przypadek tylko w jednym z toruńskich komisariatów, gdy zgłaszający próbują okłamać stróżów prawa. Może im grozić nawet do 3 lat więzienia. Z taką karą może też liczyć się 28 letni mieszkaniec Torunia.
Ktoś się przejechał moim samochodem i jeszcze go uszkodził. Praktycznie takimi słowami 5 dni temu został powiadomiony dyżurny komisariatu na toruńskim Rubinkowie, który przyjął telefoniczne zgłoszenie o krótkotrwałym użyciu pojazdu. Natychmiast na miejsce wysłał śledczych, aby dokładnie ustalili co się stało. Zawiadamiający, 28 latek stwierdził, że w nocy gdy on spał ktoś uszkodził jego dwudziestoletniego Forda. Przekonywał policjantów, że on sam zaparkował pojazd w innym miejscu i auto było w stanie nienaruszonym. Rzeczywiście samochód miał uszkodzenia maski i tylnego błotnika. Policjanci zaczęli zbierać materiał dowodowy. Wnikliwie przesłuchiwali świadków. Kolejne przesłuchania dostarczały następnych dowodów na to, że rzekomy pokrzywdzony okłamuje stróżów prawa. Mężczyzna w końcu opowiedział prawdziwą historie i los swojego samochodu. Okazało się, że auto użytkował wcześniej jego kolega, który oddając pojazd poinformował właściciela o uszkodzeniach. Niestety, gdy prawda wyszła na jaw było już za późno. Policjanci o całej sprawie zawiadomili prokuratora. To najprawdopodobniej przed nim „pseudo pokrzywdzony” będzie tłumaczył motywy swojego działania. Teraz może liczyć jedynie na wyrok. Może mu grozić nawet do 3 lat więzienia.
To już 13 przypadek w ostatnich kilkunastu miesiącach, kiedy policjanci wykazują osobom zawiadamiającym kłamstwo. Okazuje się, że oprócz ścigania sprawców sami zawiadamiający z ofiar stają się przestępcami.
Ludzie mają różne motywy działania fałszywie zawiadamiając. Czasami jest to chęć wyłudzenia odszkodowania, czasami prymitywna ludzka zawiść – tłumaczy Komendant Komisariatu Policji z Rubinkowa mł. insp. Jarosław Kolas. Zagrożenie karą jest zawsze takie samo - do 3 lat wiezienia. Policjanci każdorazowo jeszcze przed przystąpieniem do czynności uprzedzają osoby przesłuchiwane o konsekwencjach fałszywych zeznań. Po podpisaniu protokołu jest już za późno.
O kilku przypadkach fałszywych zawiadomień pisaliśmy już w minionym roku w informacjach dnia, które można znaleźć w archiwum wydarzeń dnia:
Informacja na dzień 19.08.2009 roku - Fałszywe alibi.
Informacja na dzień 01.12.2009 roku - Kradzieży nie było.
Informacja na dzień 15.12.2009 roku - Wariograf - urządzenie wykrywające kłamstwo?
Ktoś się przejechał moim samochodem i jeszcze go uszkodził. Praktycznie takimi słowami 5 dni temu został powiadomiony dyżurny komisariatu na toruńskim Rubinkowie, który przyjął telefoniczne zgłoszenie o krótkotrwałym użyciu pojazdu. Natychmiast na miejsce wysłał śledczych, aby dokładnie ustalili co się stało. Zawiadamiający, 28 latek stwierdził, że w nocy gdy on spał ktoś uszkodził jego dwudziestoletniego Forda. Przekonywał policjantów, że on sam zaparkował pojazd w innym miejscu i auto było w stanie nienaruszonym. Rzeczywiście samochód miał uszkodzenia maski i tylnego błotnika. Policjanci zaczęli zbierać materiał dowodowy. Wnikliwie przesłuchiwali świadków. Kolejne przesłuchania dostarczały następnych dowodów na to, że rzekomy pokrzywdzony okłamuje stróżów prawa. Mężczyzna w końcu opowiedział prawdziwą historie i los swojego samochodu. Okazało się, że auto użytkował wcześniej jego kolega, który oddając pojazd poinformował właściciela o uszkodzeniach. Niestety, gdy prawda wyszła na jaw było już za późno. Policjanci o całej sprawie zawiadomili prokuratora. To najprawdopodobniej przed nim „pseudo pokrzywdzony” będzie tłumaczył motywy swojego działania. Teraz może liczyć jedynie na wyrok. Może mu grozić nawet do 3 lat więzienia.
To już 13 przypadek w ostatnich kilkunastu miesiącach, kiedy policjanci wykazują osobom zawiadamiającym kłamstwo. Okazuje się, że oprócz ścigania sprawców sami zawiadamiający z ofiar stają się przestępcami.
Ludzie mają różne motywy działania fałszywie zawiadamiając. Czasami jest to chęć wyłudzenia odszkodowania, czasami prymitywna ludzka zawiść – tłumaczy Komendant Komisariatu Policji z Rubinkowa mł. insp. Jarosław Kolas. Zagrożenie karą jest zawsze takie samo - do 3 lat wiezienia. Policjanci każdorazowo jeszcze przed przystąpieniem do czynności uprzedzają osoby przesłuchiwane o konsekwencjach fałszywych zeznań. Po podpisaniu protokołu jest już za późno.
O kilku przypadkach fałszywych zawiadomień pisaliśmy już w minionym roku w informacjach dnia, które można znaleźć w archiwum wydarzeń dnia:
Informacja na dzień 19.08.2009 roku - Fałszywe alibi.
Informacja na dzień 01.12.2009 roku - Kradzieży nie było.
Informacja na dzień 15.12.2009 roku - Wariograf - urządzenie wykrywające kłamstwo?
podinsp. Wioletta Dąbrowska
mł. asp. Artur Rzepka
KMP Toruń
Zespół Komunikacji Społecznej
mł. asp. Artur Rzepka
KMP Toruń
Zespół Komunikacji Społecznej