Anonimowo w sieci?
Data publikacji 12.03.2010
Anonimowo w sieci czuł się pewien 17 latek, który znalazł sobie sposób na okradanie ludzi korzystających z internetowych portali aukcyjnych. Chłopak już na początku zeszłego roku (miał wtedy 16 lat) dokładnie i wnikliwie obserwował ...
Nastolatek z Torunia, znalazł sposób na okradanie ludzi korzystających z internetowych portali aukcyjnych. Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą, bardzo szybko zareagowali na pierwszy sygnał o młodocianym oszuście. Teraz chłopakowi może grozić zarzut za popełnienie około 300 przestępstw i do 8 lat więzienia.
Anonimowo w sieci czuł się pewien 17 latek, który znalazł sobie sposób na okradanie ludzi korzystających z internetowych portali aukcyjnych. Chłopak już na początku zeszłego roku (miał wtedy 16 lat) dokładnie i wnikliwie obserwował aukcje internetowe. Następnie podając się za konkretnego licytującego prosił e-mailem sprzedawcę o przekierowanie przesyłki na konkretny adres Urzędu Pocztowego w Toruniu. Tam korzystając z wybranej usługi pocztowej odbierał przesyłki. Żeby to zrobić anonimowo i być nieuchwytnym dla Policji chłopak stworzył – podrobił legitymację szkolną rzekomo wydana przez jedno z toruńskich liceów na zupełnie fikcyjną osobę i z nią właśnie zgłaszał się po odbiór towarów na pocztę. Wpadł gdy po raz kolejny chciał oszukać tego samego sprzedającego, który skojarzył, że kilka miesięcy temu miał podobną sytuację ze zmianą adresu odbioru przesyłki. Chłopak działał, gdyż sprzedawcy najczęściej nie sprawdzali od kogo pochodzi informacja o zmianie adresu tylko przekierowywali przesyłkę z adresu prawowitego odbiorcy na adres młodocianego oszusta. Gdy autentyczni kupujący, którzy uiszczali opłatę nie otrzymywali przesyłki zażenowani sprzedawcy najczęściej zwracali pieniądze i sami pozostawali z niczym. Chłopak tą metodą mógł oszukać co najmniej 100 osób. Przesyłki przychodziły z całej Polski, a ostatnia z nieodebranych paczek nawet z Chin. W paczkach najczęściej znajdowały się atrakcyjne akcesoria komputerowe, takie jak podzespoły komputerowe, gry, karty graficzne, elektroniczne nośniki pamięci oraz telefony komórkowe. Przesyłki miały wartość od kilku do kilkuset złotych. Chłopak natychmiast po otrzymaniu paczki sprzedawał jej zawartość lub też wystawiał na jednym z portali aukcyjnych.
Młody oszust myślał, że dzięki wymyślonej przez siebie metodzie jest nieuchwytny i anonimowy. Sądził, że skoro odbierał paczki posługując się sfałszowanymi przez siebie dokumentami to jego prawdziwa tożsamość jest nie do ustalenia, a on sam pozostanie bezkarny. Funkcjonariusze operacyjni z wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, bardzo szybko jednak zorientowali się z kim mają do czynienia. Dodatkowo przy przeszukaniu domu chłopaka policjanci znaleźli pirackie oprogramowania i płyty. Teraz chłopakowi grozi zarzut za popełnienie około 300 przestępstw. Kodeks Karny przewiduje dla oszustów do 8 lat więzienia.
Anonimowo w sieci czuł się pewien 17 latek, który znalazł sobie sposób na okradanie ludzi korzystających z internetowych portali aukcyjnych. Chłopak już na początku zeszłego roku (miał wtedy 16 lat) dokładnie i wnikliwie obserwował aukcje internetowe. Następnie podając się za konkretnego licytującego prosił e-mailem sprzedawcę o przekierowanie przesyłki na konkretny adres Urzędu Pocztowego w Toruniu. Tam korzystając z wybranej usługi pocztowej odbierał przesyłki. Żeby to zrobić anonimowo i być nieuchwytnym dla Policji chłopak stworzył – podrobił legitymację szkolną rzekomo wydana przez jedno z toruńskich liceów na zupełnie fikcyjną osobę i z nią właśnie zgłaszał się po odbiór towarów na pocztę. Wpadł gdy po raz kolejny chciał oszukać tego samego sprzedającego, który skojarzył, że kilka miesięcy temu miał podobną sytuację ze zmianą adresu odbioru przesyłki. Chłopak działał, gdyż sprzedawcy najczęściej nie sprawdzali od kogo pochodzi informacja o zmianie adresu tylko przekierowywali przesyłkę z adresu prawowitego odbiorcy na adres młodocianego oszusta. Gdy autentyczni kupujący, którzy uiszczali opłatę nie otrzymywali przesyłki zażenowani sprzedawcy najczęściej zwracali pieniądze i sami pozostawali z niczym. Chłopak tą metodą mógł oszukać co najmniej 100 osób. Przesyłki przychodziły z całej Polski, a ostatnia z nieodebranych paczek nawet z Chin. W paczkach najczęściej znajdowały się atrakcyjne akcesoria komputerowe, takie jak podzespoły komputerowe, gry, karty graficzne, elektroniczne nośniki pamięci oraz telefony komórkowe. Przesyłki miały wartość od kilku do kilkuset złotych. Chłopak natychmiast po otrzymaniu paczki sprzedawał jej zawartość lub też wystawiał na jednym z portali aukcyjnych.
Młody oszust myślał, że dzięki wymyślonej przez siebie metodzie jest nieuchwytny i anonimowy. Sądził, że skoro odbierał paczki posługując się sfałszowanymi przez siebie dokumentami to jego prawdziwa tożsamość jest nie do ustalenia, a on sam pozostanie bezkarny. Funkcjonariusze operacyjni z wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, bardzo szybko jednak zorientowali się z kim mają do czynienia. Dodatkowo przy przeszukaniu domu chłopaka policjanci znaleźli pirackie oprogramowania i płyty. Teraz chłopakowi grozi zarzut za popełnienie około 300 przestępstw. Kodeks Karny przewiduje dla oszustów do 8 lat więzienia.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
mł. asp. Artur Rzepka
Zespół Komunikacji Społecznej
KMP Toruń
mł. asp. Artur Rzepka
Zespół Komunikacji Społecznej
KMP Toruń