Ogolony z „fantów”.
Data publikacji 24.02.2010
Wczorajszej (tj. 15.02 około godz. 1.00) nocy dyżurny policji z komisariatu w toruńskiej dzielnicy Podgórz otrzymał anonimowy telefon o hałasach dochodzących z ulicy Idzikowskiego. Natychmiast skierował policjantów patrolujących rejon ...
Zatrzymany złodziej miał już na swoim koncie wiele włamań oraz innych przestępstw. Dziś policjanci wnioskują za pośrednictwem prokuratora do sędziego o tymczasowe aresztowanie 35 letniego mężczyzny. Za włamania może mu grozić do 10 lat.
Wczorajszej (tj. 15.02 około godz. 1.00) nocy dyżurny policji z komisariatu w toruńskiej dzielnicy Podgórz otrzymał anonimowy telefon o hałasach dochodzących z ulicy Idzikowskiego. Natychmiast skierował policjantów patrolujących rejon najbliżej tej ulicy. Gdy mundurowi dotarli na miejsce zauważyli rozbitą szybę w drzwiach wejściowych salonu kosmetycznego. W środku zauważyli mężczyznę. Natychmiast złapali rabusia. Ten jednak zaczął się szarpać i próbował się oswobodzić. Policjanci byli jednak szybsi. Złodziej trafił wprost na komisariat. Jeszcze w salonie, do którego próbował się włamać, obok mężczyzny policjanci znaleźli plecak pełen maszynek do strzyżenia włosów, nożyczek i innego sprzętu fryzjerskiego. Zatrzymany 35 latek nie chciał powiedzieć skąd ma cały sprzęt i twierdził, że plecak nie należy do niego. Była około 4 .00 nad ranem. Policjanci nie mieli zgłoszenia o żadnym innym włamaniu. Przypuszczali, że mężczyzna mógł się włamać do któregoś z salonów fryzjerskich. Nie wiedzieli jednak czy w dzielnicy Podgórz. Wszystkie służby patrolowe otrzymały polecenie sprawdzenia salonów kosmetycznych i fryzjerskich w okolicy. Dostrzegli rozbitą szybę przy ul. Kniaziewicza. Obudzona właścicielka salonu fryzjerskiego stwierdziła, że w jej zakładzie brakuje sprzętu za kilka tysięcy złotych.
Zatrzymany złodziej miał już na swoim koncie wiele włamań oraz innych przestępstw. Dziś policjanci wnioskują za pośrednictwem prokuratora do sędziego o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Za włamania może mu grozić do 10 lat.
Wczorajszej (tj. 15.02 około godz. 1.00) nocy dyżurny policji z komisariatu w toruńskiej dzielnicy Podgórz otrzymał anonimowy telefon o hałasach dochodzących z ulicy Idzikowskiego. Natychmiast skierował policjantów patrolujących rejon najbliżej tej ulicy. Gdy mundurowi dotarli na miejsce zauważyli rozbitą szybę w drzwiach wejściowych salonu kosmetycznego. W środku zauważyli mężczyznę. Natychmiast złapali rabusia. Ten jednak zaczął się szarpać i próbował się oswobodzić. Policjanci byli jednak szybsi. Złodziej trafił wprost na komisariat. Jeszcze w salonie, do którego próbował się włamać, obok mężczyzny policjanci znaleźli plecak pełen maszynek do strzyżenia włosów, nożyczek i innego sprzętu fryzjerskiego. Zatrzymany 35 latek nie chciał powiedzieć skąd ma cały sprzęt i twierdził, że plecak nie należy do niego. Była około 4 .00 nad ranem. Policjanci nie mieli zgłoszenia o żadnym innym włamaniu. Przypuszczali, że mężczyzna mógł się włamać do któregoś z salonów fryzjerskich. Nie wiedzieli jednak czy w dzielnicy Podgórz. Wszystkie służby patrolowe otrzymały polecenie sprawdzenia salonów kosmetycznych i fryzjerskich w okolicy. Dostrzegli rozbitą szybę przy ul. Kniaziewicza. Obudzona właścicielka salonu fryzjerskiego stwierdziła, że w jej zakładzie brakuje sprzętu za kilka tysięcy złotych.
Zatrzymany złodziej miał już na swoim koncie wiele włamań oraz innych przestępstw. Dziś policjanci wnioskują za pośrednictwem prokuratora do sędziego o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Za włamania może mu grozić do 10 lat.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
KMP Toruń
Zespół Komunikacji Społecznej
KMP Toruń
Zespół Komunikacji Społecznej
