TELEFON ŻYCIA.
Data publikacji 22.01.2010
Dziś w nocy około godz. 23.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Toruniu otrzymał telefoniczne zgłoszenie od 16 letniej dziewczynki. Dziecko tłumaczyło przez telefon, że rodzice zasłabli i leżą, a ona sama też jest ledwie przytomna i ...
Resztkami sił 16 latka z Torunia, powiadamiając służby ratowała życie domowników.
Dziś w nocy około godz. 23.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Toruniu otrzymał telefoniczne zgłoszenie od 16 letniej dziewczynki. Dziecko tłumaczyło przez telefon, że rodzice zasłabli i leżą, a ona sama też jest ledwie przytomna i źle się poczuła gdy weszła do łazienki. Dyżurny natychmiast powiadomił Komisariat na Podgórzu i patrol, który był najbliżej Armii Ludowej, bo stamtąd pochodziło zgłoszenie. Powiadomione o zdarzeniu pogotowie podjęło czynności z lokatorami mieszkania. Ze wstępnego rozpoznania lekarz stwierdził podtrucie tlenkiem węgla. Powiadamiająca dziewczynka oraz jej 60 letni ojciec i 45 letnia mama trafili do toruńskich szpitali.
Policjanci przypuszczali, że może chodzić o ulatniający się z instalacji lub nieszczelnych przewodów tlenek węgla. O swoich przypuszczeniach powiadomili również Państwową Straż Pożarną, która dokonała na miejscu niezbędnych pomiarów.
Teraz policjanci wykonują w tej sprawie czynności w tzw. niezbędnym zakresie. Nie wykluczone, że sprawę swoim nadzorem obejmie toruńska prokuratura.
Dziś w nocy około godz. 23.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Toruniu otrzymał telefoniczne zgłoszenie od 16 letniej dziewczynki. Dziecko tłumaczyło przez telefon, że rodzice zasłabli i leżą, a ona sama też jest ledwie przytomna i źle się poczuła gdy weszła do łazienki. Dyżurny natychmiast powiadomił Komisariat na Podgórzu i patrol, który był najbliżej Armii Ludowej, bo stamtąd pochodziło zgłoszenie. Powiadomione o zdarzeniu pogotowie podjęło czynności z lokatorami mieszkania. Ze wstępnego rozpoznania lekarz stwierdził podtrucie tlenkiem węgla. Powiadamiająca dziewczynka oraz jej 60 letni ojciec i 45 letnia mama trafili do toruńskich szpitali.
Policjanci przypuszczali, że może chodzić o ulatniający się z instalacji lub nieszczelnych przewodów tlenek węgla. O swoich przypuszczeniach powiadomili również Państwową Straż Pożarną, która dokonała na miejscu niezbędnych pomiarów.
Teraz policjanci wykonują w tej sprawie czynności w tzw. niezbędnym zakresie. Nie wykluczone, że sprawę swoim nadzorem obejmie toruńska prokuratura.
podinsp. Wioletta Dąbrowska
KMP Toruń
Zespół Komunikacji Społecznej
KMP Toruń
Zespół Komunikacji Społecznej