Fałszerz trafił za kraty
Po publikacji zdjęć z monitoringu policjanci z toruńskiej komendy ustalili tożsamość mężczyzny, który pod koniec stycznia tego roku pomógł wprowadzić do obrotu fałszywy banknot. Mężczyzna został zatrzymany w Swarzędzu. Dzisiaj toruński sąd aresztował go na najbliższe trzy miesiące.
Dzisiaj (08.04) toruński sąd aresztował 36-latka podejrzanego o wprowadzenie do obrotu fałszywego banknotu. To kontynuacja sprawy, która swój początek miała pod koniec stycznia tego roku. Wtedy policjanci otrzymali dwa zgłoszenia o fałszywych banknotach dwustuzłotowych, którymi klienci zapłacili w sklepach spożywczych na toruńskiej starówce. Dwóch różnych sprawców w odstępie kilkudziesięciu minut w dwóch różnych sklepach wprowadziło do obrotu fałszywe banknoty. Policjanci od początku mieli podejrzenia, że działali razem. Wskazywały na to między innymi te same numery seryjne dwustuzłotówek. Sklepy wyposażone były w kamery monitoringu, lecz sprawcy byli zamaskowani. Mimo to funkcjonariusze zdobyli informacje wskazujące na konkretne osoby mogące mieć z związek z tymi zdarzeniami i szybko zamienili je na konkretny materiał dowodowy, pozwalający na zatrzymanie podejrzewanych osób. 4 lutego tego roku policjanci doprowadzili do sądu dwóch mężczyzn w wieku 31 i 32 lat podejrzanych o to przestępstwo. Ich zatrzymanie było efektem pracy kryminalnych z toruńskiej komendy. Mężczyźni usłyszeli zarzuty za wprowadzenie do obrotu fałszywych banknotów i trafili do aresztu. W toku dochodzenia funkcjonariusze ustalili, że w jednym przypadku fałszywy banknot pomógł wprowadzić do obrotu inny mężczyzna. Policjanci dotarli do zapisów z kamer monitoringu, które zarejestrowały jego wizerunek. Po publikacji zdjęć z monitoringu kryminalni poznali tożsamość tego mężczyzny. Jego zatrzymanie było już tylko kwestią czasu. Mężczyzna wpadł podczas interwencji przeprowadzonej przez swarzędzkich policjantów. Podczas legitymowania 36-latka wyszło na jaw, że jest poszukiwany przez toruńskich policjantów. Mężczyzna trafił prosto do policyjnej celi. Już usłyszał zarzuty i trafił do aresztu na najbliższe 3 miesiące.
Może mu grozić do 10 lat więzienia.