Policjant podążył z pomocą
Data publikacji 28.05.2020
Policyjna czujność nie pozwoliła przejechać obojętnie. Funkcjonariusz wracający po służbie, zatrzymał się i zaczął sprawdzać co mogło się stać. Odnalazł nieprzytomną kobietę, która dopiero po miesięcznym pobycie w bydgoskim szpitalu mogła szczęśliwie powrócić do domu.
W minionym tygodniu po miesięcznym pobycie powróciła do domu mieszkanka toruńskiej Starówki, której pomógł policjant wracający po służbie do domu.
Cała historia wydarzyła się 24 kwietnia br. Policjant z Oddziałów Prewencji Policji w Bydgoszczy, Kompania Toruń, tuż po godz. 2:00 w nocy wracał do domu po zakończonej tego dnia służbie. Na ul. Nieszawskiej jego uwagę przykuł fiat panda stojący po lewej stronie drogi. Zobaczył , że wewnątrz nie ma kierowcy. Policyjna czujność nie pozwoliła przejechać obojętnie. Zatrzymał się i zaczął sprawdzać co mogło się stać.
Kilka metrów od pojazdu w pobliżu krzaków dostrzegł kogoś na trawie. Podbiegł do tej osoby, okazało się, że to nieprzytomna kobieta. Natychmiast zadzwonił na numer alarmowy a sam podjął czynności resustytacji i udzielał pomocy przed wyziębienie. Kobieta częściowo odzyskała przytomność. Zanim dojechało pogotowie rozmawiał z nią podtrzymując ją na duchu, bo cały czas uskarżała się, na okropny ból w klatce piersiowej, problemy w oddychaniu i zawroty głowy.
Opowiedziała, że podczas jazdy autem źle się poczuła i wysiadła z pojazdu, żeby zaczerpnąć powietrza. Niestety straciła przytomność. Zdążyła opowiedzieć, że ma 64 lata była położną w żnińskim szpitalu a ucieszony policjant przekazał jej, że to wspaniała misja, bo wkrótce sam po raz trzeci zostanie tatą.
Kobieta trafiła do jednego z toruńskich szpitali. Jej stan okazał się jednak na tyle poważny, że jeszcze tego samego dnia została pilnie przewieziona do szpitala w Bydgoszczy. Jej pojazd zabezpieczyli policjanci z Komisariatu Policji Toruń Podgórz.
Cały czas interesowaliśmy się losem mieszkanki naszego miasta. Okazało się, że dopiero przed minionym weekendem stan zdrowia tej Pani poprawił się na tyle, że mogła szczęśliwie opuścić bydgoski szpital. Cieszymy się razem z najbliższymi i życzymy jak najszybszego powrotu do pełni zdrowia.
Cała historia wydarzyła się 24 kwietnia br. Policjant z Oddziałów Prewencji Policji w Bydgoszczy, Kompania Toruń, tuż po godz. 2:00 w nocy wracał do domu po zakończonej tego dnia służbie. Na ul. Nieszawskiej jego uwagę przykuł fiat panda stojący po lewej stronie drogi. Zobaczył , że wewnątrz nie ma kierowcy. Policyjna czujność nie pozwoliła przejechać obojętnie. Zatrzymał się i zaczął sprawdzać co mogło się stać.
Kilka metrów od pojazdu w pobliżu krzaków dostrzegł kogoś na trawie. Podbiegł do tej osoby, okazało się, że to nieprzytomna kobieta. Natychmiast zadzwonił na numer alarmowy a sam podjął czynności resustytacji i udzielał pomocy przed wyziębienie. Kobieta częściowo odzyskała przytomność. Zanim dojechało pogotowie rozmawiał z nią podtrzymując ją na duchu, bo cały czas uskarżała się, na okropny ból w klatce piersiowej, problemy w oddychaniu i zawroty głowy.
Opowiedziała, że podczas jazdy autem źle się poczuła i wysiadła z pojazdu, żeby zaczerpnąć powietrza. Niestety straciła przytomność. Zdążyła opowiedzieć, że ma 64 lata była położną w żnińskim szpitalu a ucieszony policjant przekazał jej, że to wspaniała misja, bo wkrótce sam po raz trzeci zostanie tatą.
Kobieta trafiła do jednego z toruńskich szpitali. Jej stan okazał się jednak na tyle poważny, że jeszcze tego samego dnia została pilnie przewieziona do szpitala w Bydgoszczy. Jej pojazd zabezpieczyli policjanci z Komisariatu Policji Toruń Podgórz.
Cały czas interesowaliśmy się losem mieszkanki naszego miasta. Okazało się, że dopiero przed minionym weekendem stan zdrowia tej Pani poprawił się na tyle, że mogła szczęśliwie opuścić bydgoski szpital. Cieszymy się razem z najbliższymi i życzymy jak najszybszego powrotu do pełni zdrowia.